Bartosz Czubała (Prins Autogaz): Przyszłość lepiej zapowiada się dla LPG

Raven Media – Maciej Blum
5.2.2015

Dziś Polska jest drugim rynkiem na świecie pod względem liczby zarejestrowanych samochodów zasilanych gazem. W związku z tym mamy bardzo dobrze rozwiniętą sieć serwisów oraz stacji sprzedających LPG.

W przypadku CNG sytuacja wygląda dużo gorzej. Stacji w Polsce nie ma zbyt wiele, a w dodatku część z nich dostępna jest w ograniczonym zakresie. Przeszkodą w rozwoju zasilania CNG na pewno jest dużo wyższy koszt budowy stacji niż w przypadku LPG. Nie można zapomnieć o problemach technicznych, jakie sprawia CNG - aby przejechać podobny dystans na obu paliwach, zbiorniki CNG zajmą nam dużo więcej miejsca w naszym samochodzie.
LNG jest technologią, która dopiero zaczyna się rozwijać. Zbiorniki mają zupełnie inną konstrukcję niż te do LPG i CNG, w związku z czym są dużo droższe. Budowa sieci stacji na pewno też zajmie sporo czasu.
Ogniwa wodorowe cały czas są w fazie badań i prób. Zaletą jest łatwy dostęp do wodoru, pierwiastka występującego w dużej ilości na naszej planecie. Największym problemem jest ich wysoki koszt produkcji oraz żywotność. W odległej przyszłości mogą odegrać istotna rolę jako alternatywa dla tradycyjnych silników spalinowych. Patrząc na te różnice można stwierdzić, że na tą chwilę przyszłość lepiej zapowiada się dla LPG.

Bartosz Czubała, dyrektor handlowy Prins Autogaz sp. z o.o.

O Autorze

autoEXPERT – specjalistyczny miesięcznik motoryzacyjny, przeznaczony dla osób zajmujących się zawodowo naprawą, obsługą, diagnostyką i sprzedażą samochodów oraz produkcją i sprzedażą akcesoriów motoryzacyjnych, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych.

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę