Ciężarowe rosną w siłę

W kwietniu zanotowano rekordową sprzedaż samochodów ciężarowych o dmc powyżej 3,5 t. Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, sprzedano wówczas 1803 pojazdy. To najlepszy wynik od 2008 r.

Całkowita sprzedaż nowych ciężarówek w Polsce w 2014 roku wyniosła 17 711 szt. Oznacza to spadek w stosunku do 2013 roku o ok. 10%. Pomimo tego Polska zachowała czwarte miejsce wśród wszystkich rynków Unii Europejskiej - za Niemcami (85 971 szt.), Francją (38 784 szt.) oraz Wielką Brytanią (38 240 szt.). Wszystkie te rynki również zanotowały stratę w stosunku do roku 2013. Jak wynika z opracowania EurotaxGlass's Polska Sp. z o.o., globalnie rynek EU wchłonął 280 391 szt. samochodów ciężarowych, co oznacza spadek o 8% r/r (305 031 szt. w 2013 roku). Na uwagę zasługuje rynek hiszpański, który urósł o ponad 23% do poziomu 16 214 szt.
Z punktu widzenia polskiego rynku najważniejszy jest segment pojazdów o dmc 16 t i powyżej, i tutaj sprzedaż w kraju wyniosła 15 356 szt. (spadek o ponad 8% w stosunku do 2013 roku - dane ACEA). Rekordowy wynik w ubiegłym roku osiągnęła sprzedaż nowych naczep - dotyczy to jednak wyłącznie naczep plandekowych (kurtynowych) i w mniejszym stopniu chłodni. Sprzedaż zależała od regionu kraju - na Wschodzie była o ok. 50% niższa.

Sytuacja wraca do normy
Rynek samochodów ciężarowych, ze względu na swoją wielkość, dzieli się na trzy grupy: samochody dystrybucyjne (o dopuszczalnej masie całkowitej 7,5-18 t), do transportu międzynarodowego (18-26 t) oraz budowlane (do 32 t). Samochody dystrybucyjne obsługują rynek wewnętrzny, krajowy. Największym zainteresowaniem cieszą się samochody o dmc 12 t, które często wykorzystywane są także do bliskiego transportu międzynarodowego – nie obejmuje ich niemiecki system poboru opłat na autostradach.
Samochody budowlane to głównie wywrotki, betonomieszarki i wszelkiego rodzaju pojazdy obsługi placów budów, najczęściej wyposażone w żurawie hydrauliczne. Ich sprzedaż i utrata wartości zmienia się wraz z sytuacją w branży budowlanej. Kilka lat temu sprzedaż napędziły inwestycje infrastrukturalne (autostrady), mieszkaniowe oraz Euro 2012. Potem nastąpiły lata zdecydowanie gorsze, a obecnie rynek powoli się podnosi. Największą część polskiego rynku samochodów ciężarowych stanowią pojazdy do transportu międzynarodowego. Dominują tu ciągniki siodłowe, kojarzone w zestawy z naczepami, oraz zestawy kubaturowe składające się z 3-osiowych podwozi oraz przyczep. Ich sprzedaż jest względnie wysoka, chociaż bardzo silnie zależy od wszelkich zawirowań ekonomicznych w Europie.

Efekt zawirowań na Wschodzie
Sytuację na rynku ciężarówek, jak podaje EurotaxGlass's Polska Sp. z o.o., w 2014 roku zdeterminował konflikt na Ukrainie oraz koniec sprzedaży samochodów Euro 5. Firmy transportowe obsługujące kierunek wschodni zaczęły konkurować na rynku krajowym, co doprowadziło do spadku stawek i opłacalności transportu. Sytuację ratowało taniejące paliwo. Rosyjscy przewoźnicy przestali odbierać najmłodsze pojazdy używane, a dotychczas Rosja była głównym rynkiem zbytu dla 2-3-letnich ciągników.

Rekordowa sprzedaż w kwietniu
Jak wynika raportu PZPM za kwiecień br., sprzedaż pojazdów użytkowych utrzymuje się na wyższych obrotach. Zarejestrowano w tym czasie 1976 sztuk, czyli więcej o 26,7% niż przed rokiem i zwyczajowo mniej niż w marcu, ale tylko o 1,7%. Całą nadwyżkę, podobnie jak miesiąc wcześniej, uzyskano w grupie samochodów ciężarowych. Samochodów ciężarowych zarejestrowano w kwietniu br. 1803 szt. Jest to poziom o 30,2% wyższy niż w analogicznym miesiącu 2014 r. i najwyższy od 2008 r., kiedy przybyły w tym czasie 2384 ciężarowe pojazdy. W grupie autobusów zanotowano stabilizację na wysokim poziomie. Kwiecień zamknął się z rejestracją 173 szt. W ciągu czterech miesięcy od początku roku zarejestrowano 6896 pojazdów użytkowych o dmc pow. 3,5 t.
- Po słabym początku tego roku obserwujemy wzrosty na rynku, który wyprzedzają nasze oczekiwania. Szczególnie da się zauważyć zwiększone zainteresowanie samochodami budowlanymi, choć to ciągniki siodłowe w dalszym ciągu grają decydującą rolę – podkreśla Przemysław Rajewski, dyrektor zarządzający Mercedes-Benz Trucks. - Podobnie sytuacja wygląda na rynku części zamiennych. Rozwój rynku transportowego i konieczność utrzymania sprzętu w dobrym stanie technicznym skutkuje koniecznością napraw. Dobrym przykładem na to jest branża budowlana, w której w ubiegłych latach zakupy utrzymywały się na dość niskim poziomie, co implikowało potrzebę stałej konserwacji pojazdów. Zwrócę uwagę, że nie skupiamy się wyłącznie na sprzedaży nowych samochodów i części. Mamy w naszej ofercie zupełnie nowe elementy, takie jak możliwość doposażania samochodów i podwyższania ich standardu. Przykładem takich działań są serwisowe instalacje inteligentnego tempomatu PPC.

Wymagająca branża
W Polsce do czołowych producentów pojazdów ciężarowych zaliczają się: Man Trucks, Mercedes-Benz Trucks, Renault Trucks, DAF Trucks czy Volvo Trucks. Na rodzimym rynku nie brakuje również firm produkujących części do tego rodzaju aut. Mamy więc: Valeo, NTN-SNR, Schaeffler, Pilkington, Horpol, Fabryka Łożysk Tocznych Kraśnik czy też liczne firmy olejowe, jak np. Castrol czy Lotos Oil.
- Dla NTN-SNR obecność w segmencie ciężarowym jest priorytetowa i nie ma w tym nic dziwnego, bowiem dla specjalistów ze 100-letnim doświadczeniem w produkcji łożysk każdy segment jest ważny - i czym bardziej wymagający, tym lepiej – mówi Anita Klepacz, koordynator do spraw marketingu NTN-SNR. - Nasza oferta to nie tylko łożyska kół do ciągników siodłowych serii HDS z piastą, ze sztandarową referencją HDS001 do Renault Magnum czy seria HDB do starszych modeli ciągników oraz najpopularniejszych modeli naczep. To również bardzo szeroka oferta produkcyjna łożysk skrzyń biegów, którą systematycznie włączamy do oferty aftermarketowej. Praktycznie co kwartał wdrażamy do sprzedaży nowe referencje.
Dla firmy Pilkington Automotive Poland szyby do samochodów ciężarowych są znaczącym działem produkcji.
- Stale zwiększamy ilość produkowanych modeli i wariantów szyb – wyjaśnia Janusz Kobus, wiceprezes firmy. - Pilkington NSG produkuje w polskich fabrykach szyby samochodowe do pojazdów ciężarowych na pierwszy montaż (OEM) dla takich odbiorców, jak: Mercedes, Volvo, DAF, Scania, MAN, Renault. Tej samej jakości szyby dostarczamy na rynek części zamiennych i są one dostępne w naszej ogólnopolskiej sieci sprzedaży. Sieć Pilkington oferuje również kompleksowe usługi wymiany szyb i rozliczania bezgotówkowego z ubezpieczycielami.
Firma HORPOL J.I.A.T. Horeczy Sp. J. jest natomiast firmą rodzinną, która rozpoczęła swoją działalność w 1979 roku. Od początku istnienia firma wyspecjalizowała się w projektowaniu i produkcji lamp samochodowych, urządzeń odblaskowych oraz elementów z tworzyw sztucznych.
- Obecnie około 70% naszej produkcji trafia na rynek części oświetleniowych do aut ciężarowych zarówno jako części zamienne, jak i stosowane na pierwszy montaż u producentów - Maciej Bieniek, kierownik zakładu. - Według naszej opinii jest to rynek stabilny, stwarzający perspektywy dalszego rozwoju. Stałe udoskonalanie produktów i podnoszenie standardów jakościowych przyczynia się do wzrostu sprzedaży oraz sprawia, że marka HORPOL jest rozpoznawalna na rynku.

Producenci olejów też notują wzrosty
Rynek samochodów ciężarowych to jednak nie tylko nowe pojazdy czy części zamienne. To także paliwo, jak i wszelkiego rodzaju oleje i smary. Ten sektor również bardzo prężnie się rozwija.
- Polska jest drugim po Niemczech największym rynkiem transportowym w Europie. W związku z tym produkcja i sprzedaż olejów Castrol do aut ciężarowych mają znaczący udział w całości sprzedawanego przez naszą firmę wolumenu – podkreśla Piotr Janas, FW Cars/FW Trucks Sales Director Poland Castrol. - Mamy szereg kontraktów z autoryzowanymi warsztatami aut ciężarowych, flotami i firmami przewozowymi w całej Polsce. Rozwijamy także ofertę handlową do nieautoryzowanych serwisów ciężarowych oraz inwestujemy w rozwój produktów, m.in. wprowadzając właśnie na rynek nową gamę olejów Castrol Vecton, która zastąpi oferowane dotychczas produkty Enduron i Tection Global.
W ubiegłym roku w całej sprzedaży olejów silnikowych spółki Lotos Oil udział olejów silnikowych do samochodów ciężarowych mierzony rok do roku wzrósł.
- To stanowi dla nas ważny sygnał, ponieważ umacniamy swoją pozycję na rynku krajowym, a realizowane strategie handlowe przynoszą zamierzone efekty – mówi Sylwester Stachera, kierownik działu sprzedaży do klientów transportowych Lotos Oil. - Nasza pozycja na rynku krajowym w świetle obiektywnych danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego potwierdza nasz rosnący udział w tej kategorii. To dla nas ważny i znaczący segment rynku. Od wielu lat jesteśmy głównymi dostawcami do znanych polskich fabryk autobusów, dostarczamy też do wielu firm transportowych, naszą specjalizacją jest też obsługa dużych operatorów, posiadających od 100 do 400 ciągników siodłowych. Ważnym segmentem są również firmy specjalizujące się w miejskich przewozach pasażerskich i przedsiębiorstwa komunikacji samochodowej oraz autoryzowane stacje obsługi samochodów ciężarowych.
Biorąc pod uwagę bardzo dobre wyniki osiągnięte w pierwszych miesiącach tego roku i fakt, że zainteresowanie zakupami samochodów ciężarowych nie maleje, można się spodziewać, że cały rok skończy się bardzo dobrym wynikiem. Branża transportu drogowego wytwarza niemal 10% PKB kraju, a transport samochodowy ładunków stanowi 70% pracy przewozowej. Sektor ten jest też znaczącym pracodawcą zatrudniającym prawie milion osób.


Sylwia Lewandowska-Klauza
redaktor miesięcznika "autoEXPERT"
fot. DAF

Literatura
1. Rynek samochodów ciężarowych, listopad 2014 – styczeń 2015, EurotaxGlass's Polska Sp. z o.o.
2. Marcin Kardas, Magazyn „Fleet” Nr 10/2014.
3. www.pzpm.org.pl

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę