Energia – kosztowny towar

Konrad Wenz
18.4.2016

Według niemieckiego urzędu statystycznego, w ciągu ostatnich 14 lat koszty energii wzrosły o około 79%. Od 2000 roku ceny energii elektrycznej w Polsce w taryfie G11 wzrosły o ponad 55%.

Dodatkowe oszczędności może przynieść odpowiednie wykorzystanie zasilania sprężonym powietrzem. Nie jest to energia pierwotna, co znaczy, że energię tę musimy wytwarzać. Wytworzenie energii sprężonego powietrza niesie za sobą skonsumowanie energii elektrycznej wraz ze stratami, a to znaczy, że energia sprężonego powietrza wcale nie będzie tańsza.

Przez wiele lat energia sprężonego powietrza była preferowana w zakresie narzędzi, co wynikało z ich technicznych właściwości. Dzisiaj mamy do dyspozycji ergonomiczne, zasilane prądem elektrycznym szlifierki mimośrodowe. Średni pobór mocy tego narzędzia elektrycznego to 300 do 500 W, co oznacza, że za 1 złoty można całkiem długo szlifować. Narzędzie pneumatyczne zużywa od 300 do 500 litrów sprężonego powietrza na minutę. Jeżeli dodać do tego straty mocy lub ewentualne nieszczelności, szybko osiąga się kwoty wielokrotnie wyższe za taką samą pracę.

Specjalista ds. energii w DEKRA – Michael Heinrich – dodaje jeszcze jedną uwagę: - Można po prostu zmniejszyć odrobinę ciśnienie instalacji, nie informując o tym pracowników. Jeżeli nie pojawią się żadne skargi, przedsiębiorca może dalej próbować obniżać ciśnienie. Tylko około 20% zapotrzebowania na energię w zakładzie blacharsko-lakierniczym pokrywa się prądem elektrycznym, jednak zużycie prądu stanowi około 50% całkowitych kosztów energii. Ponieważ zasadniczo działania mające na celu zaoszczędzenie energii wiążą się z inwestycjami, Heinrich proponuje, aby najpierw oszczędzać bez inwestowania. Oznacza to, że warto sprawdzić rynek dostawców energii elektrycznej, ponieważ już na zmianie operatora można całkiem sporo zaoszczędzić. A siła przyzwyczajenia jest na tyle duża, że raz podpisanej umowy już się nie chce zmieniać.

Samodzielne wytwarzanie prądu

Na rynku niemieckim coraz częściej spotyka się zakłady, które samodzielnie wytwarzają prąd przy pomocy lokalnych elektrociepłowni. – Decyzja o zastosowaniu lokalnej elektrociepłowni zależy od danego przypadku” – wyjaśnia Heinrich. Jednak zasadniczo lokalne elektrociepłownie należy oceniać pozytywnie, pozwalają one zaoszczędzić do 30% całkowitego zapotrzebowania na energię. Tom Stahl z Towarzystwa Oszczędności Energii podaje na to taki przykład: – „W zakładzie posiadającym dwie kabiny lakiernicze i podwójną suszarnię zainstalowaliśmy lokalną elektrociepłownię. Przed instalacją koszty energii wynosiły około 40 000 euro w skali roku. Elektrociepłownia kosztowała około 98 000 euro a roczne koszty energii spadły o około 18 000 euro. Oznacza to, że inwestycja w lokalną elektrociepłownię zwróciła się w ciągu niecałych sześciu lat – podsumowuje Stahl.

Lokalne elektrociepłownie są szczególnie interesujące, jeżeli korzysta się nie tylko z prądu, lecz także z ciepła. Podnosi to współczynnik sprawności lakierni. Tym niemniej jest to spora inwestycja. Lokalna elektrociepłownia nie powinna być nastawiona na pokrycie maksymalnych, lecz podstawowych potrzeb zakładu. Wymaga to jednak uzupełniającego ogrzewania, na przykład za pomocą kotła szczytowego.

Kolejnym miejscem, które może znacznie poprawić bilans energetyczny zakładu, jest kabina lakiernicza. Podstawowym założeniem nowoczesnej lakierni i suszarni jest odzysk ciepła. Dodatkowo kabina wymaga sterowania z różnymi trybami pracy, dzięki któremu każdy krok procesu można zoptymalizować pod względem energii. Stara instalacja, bez odzysku ciepła i sterowania z różnymi trybami pracy, zużywa rocznie ponad dwa razy więcej energii niż nowoczesna instalacja.

Sterowanie oszczędza energię

Jako uzupełnienie zwykłego odzysku ciepła, który w lecie trzeba odprowadzić, istnieją rozwiązania bazujące na tzw. dynamicznym odzysku ciepła. W instalacji takiej powietrze wylotowe z kabiny przechodzi przez układ odzyskiwania ciepła i przenosi ciepło na zasysane świeże powietrze. Jednak w lecie efekt ten jest niepożądany. Dlatego wprowadza się obejście, które automatycznie omija układ odzysku ciepła. Dzięki sterowaniu z różnymi trybami pracy w instalacjach (dostarczanych między innymi przez firmę Wolf) każdy krok procesu – czyszczenie, lakierowanie, odprowadzenie powietrza i suszenie – jest ustawiane optymalnie pod względem zużycia energii. Poza tym sterowanie udostępnia lakiernikowi dwa stopnie oszczędności energii. Jeżeli podczas lakierowania nie włączy on pistoletu przez pewien określony czas, automatycznie włącza się tryb oczekiwania. Jeżeli nadal nic się nie dzieje, instalacja przechodzi automatycznie w tryb oszczędzania energii. W tym momencie ustawiany jest tryb krążenia powietrza przy zmniejszonej mocy wentylatora. Ten rodzaj sterowania ma bezpośredni wpływ na kolejne obniżenie kosztów.

Dalsze możliwości oszczędności w kabinie tworzą systemy Multi-Air i Redeye oraz technika LED. Multi-Air to oddzielne urządzenie wietrzące z filtrem dokładnym. Część powietrza w kabinie przepływa przez kanały dyszowe, w związku z czym powstaje przepływ turbulentny przy powierzchni przedmiotu. Dzięki temu woda na powierzchni zostaje szybciej usunięta, poprawia się także wnikanie ciepła. Przy odprowadzaniu powietrza procedura ta zostaje przyspieszona o 50 do 70%. Przy suszeniu przedmiot znacznie szybciej osiąga wymaganą temperaturę. Po osiągnięciu właściwej wartości można obniżyć temperaturę powietrza krążącego o maksymalnie dziesięć stopni. Funkcja Redeye umożliwia dostosowanie temperatury suszenia do zmierzonej temperatury przedmiotu. Oświetlenie LED jest sprzężone ze sterowaniem, więc intensywność światła jest dostosowana do danego procesu. Ten sposób sterowania kabiną pozwala na oszczędność rzędu 400 do 500 euro miesięcznie na rynku niemieckim.

Lakiery szybkoutwardzalne

Czas schnięcia i związane z nim koszty energii również można ograniczyć, stosując zaprojektowane w tym celu materiały, takie jak lakiery szybkoschnące (szybkoutwardzalne). Skracają one czasy pozostawania samochodu w kabinie dzięki czemu można zaoszczędzić nawet 42% energii potrzebnej do suszenia. W porównaniu do typowego czasu istnieje możliwość oszczędności na poziomie 50%, a przy pozostawieniu samochodu w kabinie można nawet zaniechać ogrzewania powietrza. Lakiery pozwalające na tak znaczne oszczędności mają jednak swoje wymagania ze względu na względnie niską lepkość. Oznacza to, że lakiernik musi zaznajomić się ze zmienioną techniką aplikacji. Jednak nowy lakier to nie panaceum – każdy produkt powinien zostać indywidualnie oceniony przez użytkownika. Trzeba na przykład określić, czy lakiernik sobie z nim radzi, czy produkt pasuje do procesu, czy też spełnia wymagania klientów itd. Warto jednak przemyśleć możliwość oszczędności przez zmianę przyzwyczajeń.

Autor: Konrad Wenz jest dziennikarzem czasopisma "kfz-betrieb"

O Autorze

Tagi artykułu

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę