Idea - import

Firma recyklingowa z Małopolski skupuje od lokali gastronomicznych zużyty olej – fryturę. Po recyklingu trafia on do kierowców za pośrednictwem firmy kurierskiej. 

Sam proces recyklingu jest bardzo prosty: olej przelewa się do dwustulitrowych beczek i wystawia się na kilka tygodni na słońce. W efekcie cięższe frakcje opadają na dno, a olej z górnej części można przepompować do kanistrów. W ten sposób powstaje paliwo, które trafia do kierowców za pośrednictwem firmy kurierskiej. Jego koszt jest mniej więcej dwukrotnie niższy od legalnego paliwa.
Takie paliwo sprawdza się w sezonie wiosenno-letnim. Przy temperaturze otoczenia 6 °C zaczynają pojawiać się problemy z konsystencją, a przy –10 °C substancja zamienia się w ciało stałe. Problem ten rozwiązują specjalne maty podgrzewające zbiornik paliwa. Można je kupić w Internecie.
Litr takiego paliwa kosztuje od 2 do 3 zł – w zależności od liczby pośredników. Samodzielny montaż maty podgrzewającej to koszt 500 zł.
Technologia recyklingu frytury i pomysł na produkcję mat grzewczych zostały zapożyczone od kierowców z Rosji. Ani firma recyklingowa, ani wytwórcy mat nie oferują swych produktów jako alternatywy dla zwykłego paliwa, nie popełniają więc przestępstwa. A co z kierowcami jeżdżącymi na fryturze?
Policja komentuje, że jeżdżenie na fryturze jest przestępstwem podlegającym służbie celnej. Karę liczy się od pojemności zbiornika: za 1000 litrów wynosi ona 1822 zł za brak akcyzy plus 262 zł opłaty paliwowej. Ponadto kierowcę czeka sprawa sądowa i kara pozbawienia wolności.
Po rozłożeniu tego komentarza na czynniki pierwsze, właściwie nic z niego nie zostaje...
Paliwo z frytury jest produkowane w Polsce. Skoro miałaby się nim zajmować służba celna, chodziłoby prawdopodobnie o to, że idea ta dotarła do nas z zagranicy. Dotychczas import idei odbywał się bezcłowo. Czyżby czekały nas jakieś zmiany w tym względzie?
Ciekawą koncepcją jest bez wątpienia naliczanie akcyzy za fryturę. Aby do tego doszło, nasze państwo musiałoby autoryzować działalność firmy produkującej paliwo z frytury, zamieniając ją w skład podatkowy. Tym samym paliwo z frytury stałoby się legalnym paliwem napędowym. Chyba nie o to chodzi?

rys. Dariusz Wójcik

Tagi artykułu

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę