Inter Cars Motor Show – gdy pasją jest Motorsport

Inter Cars
4.10.2017

Jedną z głównych atrakcji 16. Targów części zamiennych, narzędzi i wyposażania warsztatów było Inter Cars Motor Show.

Wydarzenie to swoim rozmachem i poziomem sportowych emocji porwało zgromadzonych widzów, dostarczając im solidną dawkę rozrywki i adrenaliny. Wszyscy zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony, wykorzystując w maksymalnym stopniu swoje umiejętności.

Inter Cars Gymkhana Challenge

Główną dyscypliną, w której udział wzięli uczestnicy Inter Cars Motor Show była Gymkhana Challenge – niezwykle widowiskowe show, które wymagało od zawodników wykazania się ponadprzeciętnymi umiejętnościami i doświadczeniem.

– Zawody Gymkhana to połącznie driftu i wyścigów rajdowych. Z tej pierwszej dyscypliny czerpie jazdę w kontrolowanym poślizgu, z drugiej pomiar czasu. Zawodnik musi w odpowiednim momencie wejść w strefę driftu tzw. bokiem i wyjść z niej we wskazanym momencie. Jeśli tego nie zrobi, zostanie ukarany. Punktowane są również beczki, pachołki i inne rzeczy. Kary zazwyczaj są 2- lub 5-sekundowe, doliczane do czasu, który mierzy fotokomórka – powiedział Piotr Szcześniewski, sędzia Inter Cars Gymkhana Challenge.

Na torze w ciągu targowego weekendu można było zobaczyć naprawdę znane nazwiska. Wojtek Chuchała, Filip Nivette, Maciej Oleksowicz, Krzysztof Hołowczyc, Marko Palijan, Ralfs Sirmacis to zawodnicy znani z rajdowych imprez. Z kolei przedstawicielami driftu byli Marek Wartałowicz, Mateusz Fijał, Paweł Trela, Aleksandra Fijał, Wojciech Goździewicz, Jaś Borawski, Bartek Ostałowski, Marcin Gałat, Robert Zimnicki, Adrian Zatoń.

– Z założenia Inter Cars Motor Show to dobra zabawa, pokazy i efektowna jazda. Z naszej strony staramy się, aby była również efektywna, ponieważ nam sportowcom, zależy na wygranej. Przepisy Gymkhany wymuszają na nas poślizgi i zabawę samochodem. Sądząc po reakcjach publiczności, to się im podoba i o to w tym wszystkim chodzi. To oni są tutaj najważniejsi. Dzisiaj jadę autem zbliżonym do tego, którym jedzie Krzysztof Hołowczyc, więc auto mam naprawdę dobre. Jednak pamiętajmy, że najważniejsza jest ta „wkładka” pomiędzy kierownicą a fotelem – komentował na bieżąco Wojciech Chuchała, jeden z uczestników Inter Cars Gymkhana Challenge.

– Bawię się znakomicie. Uwielbiam imprezy Inter Cars. Zawsze chętnie biorę udział w wydarzeniach, które gromadzą dokoła siebie tyle fantastycznych maszyn i pojazdów. To pierwszy raz, kiedy biorę udział w zawodach typu Gymkhana i muszę przyznać, że dopiero teraz widzę, ile radości daje taka jazda. Są miejsca, gdzie muszę pojechać bokiem, co sprawia mi sporo frajdy. Trasa jest bardzo wymagająca i bardzo pomocna byłaby tu pomoc pilota. Na szczęście jest ze mną moje ukochane auto, którym miałem okazję wygrywać różne imprezy. Wierzę, że przyczyni się do mojej wygranej – powiedział w trakcie zawodów Krzysztof Hołowczyc.

Podczas sobotnich zmagań najlepszymi zawodnikami w klasie RWD byli kolejno Paweł Trela (2:22:01), Wojciech Goździewicz (2:28:12), Tomasz Kowalski (2:29:21), a w klasie AWD królowali Ralfs Sirmacis (2:04:49), Wojciech Chuchała (2:06:38) i Maciek Oleksowicz (2:24:20). Podczas niedzielnych zmagań najlepszy czas w klasie RWD wykręcili Paweł Trela (2:25:30), Marco Palijan (2:25:52) i Wojciech Goździewicz (2:26:03), a AWD wygrali Ralfs Sirmacis (2:01:48), Wojciech Chuchała (2:04:20) i Filip Nivette (2:04:73). Jak wskazują czasy przejazdów, rywalizacja była bardzo wyrównana.

Zabawa na najwyższych obrotach

Gymkhana to nie jedyna atrakcja, która była przygotowana podczas tego wydarzenia. Oprócz niej zgromadzeni goście mogli podziwiać rywalizację w Drift Show, pokazy Truck Drift, a także różnego rodzaju ewolucje, wykonywane przy pomocy motocykli w postaci FMX i Stuntu

– Sobota i niedziela na błoniach PGE Narodowego, to był przepiękny weekend. Wszystkie dyscypliny sportów motorowych, jakie można spotkać u nas w kraju i na świecie, tutaj były. Od rajdów, przez drift, gymkhanę, aż po FMX i stunt, wszystko było obecne. Działo się naprawdę bardzo dużo, bardzo fajnych rzeczy – mówi Adam Kornacki, prowadzący Inter Cars Motor Show.

Oprócz tego zgromadzeni goście mogli być świadkami niezwykłego przedstawienia. Globe of Speed to 4 śmiałków zamkniętych w metalowej kuli wraz z motocyklami, którzy udowodnili, że niemożliwe nie istnieje.

Impreza zgromadziła liczną publiczność, która mogła podziwiać zmagania zawodników ze specjalnie przygotowanych trybun, rozstawionych wzdłuż toru. Całość robiła mega piorunujące wrażenie.

 Źródło: Informacja prasowa Inter Cars

O Autorze

autoEXPERT – specjalistyczny miesięcznik motoryzacyjny, przeznaczony dla osób zajmujących się zawodowo naprawą, obsługą, diagnostyką i sprzedażą samochodów oraz produkcją i sprzedażą akcesoriów motoryzacyjnych, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę