Jak rozwinęła się branża bezpieczeństwa pojazdów?

Brigade Electronics
21.9.2018

W ciągu ostatnich 50 lat nastąpił wielki postęp w zakresie innowacji systemów bezpieczeństwa pojazdów. Obecnie eksperci wykorzystują moc technologii do ratowania życia.

W 1961 r. wyprodukowano w Japonii pierwszy „brzęczyk cofania” pełniący funkcję sygnalizatora, który szybko okazał się przełomem w dziedzinie zapobiegania wypadkom. Od ponad 50 lat bezpieczeństwo użytkowników dróg i pracowników placów budów, którzy dzielą przestrzeń z pojazdami ciężarowymi i innymi pojazdami użytkowymi, ma nadal nadrzędne znaczenie.

Badania wykazały, że ponad 25% wszystkich wypadków śmiertelnych w miejscu pracy spowodowane jest przez cofające pojazdy. Ciągłe badania mają zatem zasadnicze znaczenie dla zapobiegania utraty życia. Obecnie eksperci ds. bezpieczeństwa wprowadzają coraz bardziej wyrafinowaną technologię, aby uporać się z tym problemem i ratować życie.

Podnoszenie alarmu

Już w latach 7. na całym świecie w wielu ciężkich pojazdach ciężarowych i maszynach budowlanych montowano sygnalizatory dźwiękowe, dzięki którym znacznie zmniejszyła się liczba wypadków spowodowanych cofaniem pojazdów.

Jednak wkrótce pojawiły się problemy. Krytycy narzekali na zakłócenia hałasem, wskazując na duże odległości, na których można było słyszeć sygnalizatory, oraz stało się coraz bardziej jasne, że na placach budów odgłosy sygnalizatorów mogły być mylone z hałasem pochodzącym z innych maszyn. Stwierdzono również, że trudno było określić, z którego kierunku pochodzi dźwięk sygnalizatora.

Po badaniach przeprowadzanych przez Brigade Electronics pod koniec XX w. opracowano sygnalizator wieloczęstotliwościowy wykorzystujący biały szum i emitujący dźwięk „szy-szy” zamiast „bip-bip”. Wieloczęstotliwościowe sygnalizatory dźwiękowe generujące biały szum są delikatniejsze dla ucha, a także bezpieczniejsze, ponieważ wykorzystują szerokopasmowe częstotliwości dzięki czemu zlokalizowanie źródła dźwięku nie stanowi już problemu.

Pojawienie się kamer

Tymczasem pod koniec lat 90. zaczęto montować w pojazdach kamery, aby zapewnić kierowcom kompleksowy podgląd tego, co się dzieje na zewnątrz pojazdu, szczególnie w obszarach nieobjętych lusterkami. Nastąpiło to po serii szeroko nagłośnionych wypłat z tytułu ubezpieczeń dotyczących wypadków przy cofaniu. Pierwotne systemy były w istocie monitoringiem CCTV, wymagającym od kierowcy spoglądania na kilka ekranów jednocześnie podczas wykonywania trudnych manewrów pojazdami o często pokaźnych rozmiarach.

Dzisiejsze kamery wykorzystują najnowsze oprogramowanie do tworzenia inteligentnych systemów, które zapewniają kierowcy kompletny widok otoczenia pojazdu w czasie rzeczywistym. Na przykład najlepiej sprzedający się Backeye 360 Brigade ma cztery ultra-szerokokątne kamery do jednoczesnego rejestrowania obrazu otoczenia, wykluczając w ten sposób potrzebę monitorowania kilku lusterek lub ekranów w tym samym czasie.

Bezpieczeństwo na radarze

Pierwsze radarowe systemy ostrzegawcze zostały wyprodukowane w USA już w późnych latach 50., ale dopiero od lat 90. produkuje się je do użytku komercyjnego.

Radary dopełniają obraz bezpieczeństwa pojazdu, wykrywając ludzi i przedmioty w martwej strefie, strefie nieobjętej lusterkami. Wizualne i dźwiękowe sygnały ostrzegawcze informują kierowcę o wykryciu nieruchomych lub poruszających się obiektów, działając skutecznie nawet w trudnych warunkach, takich jak ciemność, mgła czy dym. Te systemy ostrzegawcze są szczególnie ważne dla poprawy bezpieczeństwa niechronionych użytkowników dróg, na przykład rowerzystów i pieszych, a także pracowników budowlanych na ruchliwych placach budów.

Źródło: Brigade Electronics

O Autorze

autoEXPERT – specjalistyczny miesięcznik motoryzacyjny, przeznaczony dla osób zajmujących się zawodowo naprawą, obsługą, diagnostyką i sprzedażą samochodów oraz produkcją i sprzedażą akcesoriów motoryzacyjnych, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę