Janmor – pierwsze ćwierć wieku
We wrześniu producent przewodów zapłonowych, Janmor Sp. z o.o. będzie obchodził jubileusz 25-lecia. Firma założona i kierowana przez Janusza Morawskiego przebyła długą drogę. Od jednoosobowej działalności w wynajętym garażu do przedsiębiorstwa zatrudniającego ponad 50 osób.
W ciągu 25 lat Janmor zdobył wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in. Przedsiębiorstwo Fair Play, Gazele Biznesu, Liderzy Exportu, Lider Jakości. Jest zaangażowany w propagowanie sportów motorowych wspierając finansowo młodych, dobrze rokujących rajdowców. W historii firmy nie brakuje zdarzeń, którymi można się pochwalić. Jednym z nich było np dopuszczenie jej produktów jako części zamiennych do autoryzowanych serwisów Daewoo Motor Poland (FSO) w całej Polsce.
Firma stawiała i stawia na jakość wyrobów. Komponenty do kabli wysokiego napięcia, a więc przewody, metalowe terminale oraz osłony sprowadzano z Anglii oraz Stanów Zjednoczonych. Staranny montaż dawał zawsze przewagę jakościową i technologiczną. W kwietniu 2002 r. Janmor uzyskał certyfikat systemu zarządzania jakością ISO 9001:2000. Przez kolejne lata system ten podlegał recertyfikacji, wdrożony obecnie spełnia normę ISO 9001:2008.
A początki były skromne. Pabianice w latach 80. były znane z przewodów zapłonowych. Działały spółdzielnie produkujące głównie kable do takich aut jak Żuk, Nysa, Syrena, Polonez, Fiat 125p i 126p. Janmor powstał w 1987 r. praktycznie od zera. Prezes Janusz Morawski wspomina czasy, gdy sam składał i rozwoził po całej Polsce przewody, najpierw w kilku workach, potem w kilkunastu. Obroty stopniowo rosły, zakład zaczął zatrudniać pracowników, a w roku 1991 rozpoczął budowę siedziby przy ulicy Polnej.
Wraz ze zmianą ustroju i otworzeniem granic pojawiły się możliwości eksportu, szczególnie na chłonne rynki wschodniej Europy. Pierwsze zagraniczne targi, w których Janmor się wystawiał miały miejsce w Wilnie, w 1993 roku.
- Przygotowaliśmy ofertę kabli dla aut zza wschodniej granicy i rozpoczęliśmy sprzedaż. Pozyskani w tych czasach odbiorcy pozostają wierni naszej marce do dzisiaj - wspomina z dumą prezes Morawski.
Rok 1995 to kolejny milowy krok, wprowadzono do oferty kable zapłonowe do samochodów zachodnich. Wówczas tworzenie receptur przewodów do tych aut mogło wydawać się stratą czasu i pieniędzy, ale z perspektywy czasu decyzja o „wejściu w zachodnie" okazała się jak najbardziej słuszna.