Kierowcy elektryków bez mandatów z fotoradarów
Fotoradary są jednym z najbardziej znienawidzonych urządzeń infrastruktury drogowej. Jednak może to nie dotyczyć właścicieli samochodów elektrycznych. Otóż, jak informują dziennikarze Pulsu Biznesu, przez błąd w systemie do właścicieli pojazdów elektrycznych mogą nie trafiać wezwania do zapłaty mandatu wystawiane przez system CANARD.
Jak ustalili dziennikarze Pulsu Biznesu, kierowcy samochodów elektrycznych nie otrzymują mandatów z tytułu przekroczenia prędkości, które zostało uwiecznione przez fotoradar. Również pracownicy wrocławskiej wypożyczalni samochodów elektrycznych nie pamiętają, by kiedykolwiek przyszedł do nich mandat z fotoradaru.
Generalny Inspektorat Transportu Drogowego, który obsługuje system CANARD, nie prowadzi statystyk dotyczących wystawionych mandatów z uwzględnieniem marek i modeli, stąd nie ma możliwości zweryfikowana, czy np. jakikolwiek właściciel Tesli zapłacił kiedykolwiek mandat z fotoradaru.
Autorzy artykułu dotarli do jednej tylko osoby, która dostała mandat prowadząc Teslę. Jednak w tym przypadku najprawdopodobniej przeprowadzona została ręczna weryfikacja danych właściciela samochodu, gdyż na zdjęciu widoczne były dwa samochody.
Skąd ten problem? Najprawdopodobniej jest to efekt innych danych wpisanych do bazy CEPiK w przypadku aut elektrycznych. W rubryce P1 (pojemność silnika) samochody elektryczne mają wpisane "---", przez co system może odrzucać zdjęcie takiego samochodu jako niezarejestrowanego.