Made in Poland

Maciej Blum
18.6.2014

Na zaproszenie firmy Lumag mieliśmy okazję odwiedzić jej fabrykę okładzin oraz klocków hamulcowych w Budzyniu. Jest to nowa inwestycja, której celem ma być rozwój wolumenu oraz jakości produkowanych materiałów ciernych.

Po wizycie w nowym zakładzie Lumagu można spokojnie powiedzieć, że w Polsce - mimo wielu głosów krytyki - można prowadzić biznes na europejskim, a nawet światowym poziomie. Początki firmy były podobne, jak wielu małych firm produkcyjnych w latach 80. W 1988 r. Marek Żak rozpoczął prywatną produkcję okładzin hamulcowych. Ze względu na sprzyjające w tym regionie warunki do prowadzenia własnej przedsiębiorczości firma szybko się rozwinęła i już po 2 latach stała się liderem na polskim rynku w zakresie produkcji okładzin hamulcowych do samochodów ciężarowych.

Dalszy rozwój firmy polegał na zwiększaniu możliwości produkcyjnych oraz na zdobyciu certyfikatów ECE R90 oraz ECE R13. bez których praktycznie nie było możliwe przetrwanie na rynku. Kolejnym krokiem w rozwoju było otrzymanie certyfikatu ISO 9001 w 1999 r., co znacznie ułatwiało prowadzenie rozmów handlowych z potencjalnymi odbiorcami.
Rok 2002 był kolejnym poważnym krokiem w historii firmy. Wtedy bowiem rozpoczęto produkcję klocków hamulcowych do samochodów osobowych. Mowa tu o powstaniu marki „Breck”.

Kolejnymi trzema ważnymi datami dla tego przedsiębiorstwa są lata związane z najszybszym rozwojem. I tak, w 2005 roku firma uzyskała certyfikat „środowiskowy” ISO 14001, na przełomie 2012 i 2013 r. otwarto nowy zakład produkcyjny, z którego zdjęcia prezentujemy w galerii. Wreszcie dochodzimy do ostatniej i bardzo ważnej daty. Chodzi o rok 2014, kiedy przedsiębiorstwo otrzymało certyfikat ISO TS 16949, dzięki któremu może stać się dostawcą klocków i okładzin hamulcowych na pierwszy montaż praktycznie do każdego pojazdu produkowanego na świecie. Aktualnie przedsiębiorstwo produkuje rocznie 1,6 mln sztuk klocków do samochodów ciężarowych, 2,5 mln sztuk okładzin hamulcowych oraz 5 mln klocków do samochodów osobowych.

Po naszej wizycie w tej fabryce można powiedzieć tylko jedno – da się!

Więcej zdjęć z tego spotkania można znaleźć w naszej galerii.

Maciej Blum

O Autorze

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę