Nie taki kryzys straszny

Jaki był miniony rok dla polskiej motoryzacji? Zdaniem producentów samochodów całkiem dobry. Wypowiedzi takie mogą dziwić, szczególnie w kontekście powtarzanych jak mantra słów o wszechogarniającym kryzysie. Okazuje się jednak, że sytuacja nie wygląda wcale tak źle, a wielu producentów aut zamknęło ten rok nawet na plusie.

Na początku grudnia cały kraj obiegła informacja, że zagraniczny koncern samochodowy chce otworzyć u nas swoją fabrykę. Gdy oddawaliśmy ten numer do druku nie było jeszcze wiadomo, kto to dokładnie będzie. Spekulacji jednak nie brakowało. Jedni mówili, że chodzi o nowy zakład General Motors w Środzie Śląskiej pod Wrocławiem, inni, że o Volkswagena pod Poznaniem. Z pewnością niedługo znane będą szczegóły. Jak na razie wicepremier Janusz Piechociński poinformował jedynie, że inwestor – „firma z pierwszej półki” - rozważał sześć lokalizacji. Jako kryterium przyjął dostępność dobrze wykwalifikowanych pracowników, bliskość dużego ośrodka akademickiego oraz logistykę. Według założeń, w 2018 r. w nowym zakładzie mogłyby pracować 3000 osób. Branża motoryzacyjna z dużym optymizmem przyjęła tę wiadomość, co świadczy o tym, że jakikolwiek kryzys najwyraźniej mija, skoro zagraniczni inwestorzy odważnie wchodzą na nasz rynek. Głosy, że może to być GM wynikają prawdopodobnie z tego, że koncern ten przejął wiosną 2013 r. resztę akcji fabryki silników wysokoprężnych w Tychach założonej przez Isuzu i połączył w holding z gliwicką fabryką Opla, główną europejską spółką GM. Jest to obecnie jedyny zakład Opla w Europie, który może produkować zarówno samochody, jak i silniki. Za tym może też iść chęć dalszego rozwoju firmy w tym rejonie Europy.

W produkcji jest lepiej niż było
Jak wynika z raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), w 2012 r. działające w Polsce fabryki ograniczyły produkcje samochodów osobowych i dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony, a spadek sięgał 23 proc. Ze wszystkich zakładów wyjechało 635,8 tys. aut osobowych i lekkich dostawczych, w tym 550 tys. aut osobowych. W tyskich zakładach Fiat Auto Poland wyprodukowano o 22 proc. aut mniej, czyli 348,5 tys. sztuk. Gliwicki zakład Opla wyprodukował w tym okresie 125,3 tys. samochodów, o 28 proc. mniej niż w 2011 roku. Poznański zakład Volkswagena natomiast prawie 78 tys. aut osobowych, o 19 proc. mniej niż w 2011 roku. Okazuje się jednak, że rok 2013 dla tych zakładów okazał się o wiele lepszy. Jak wynika z publikacji prasowych Fiata, który na początku 2013 r. prognozował roczną produkcję rzędu 250 tys. samochodów, zamknął on rok znacznie powyżej tych prognoz. Do końca listopada bowiem z linii produkcyjnych zjechało blisko 278 tys. aut. W 2013 r. z gliwickiej fabryki Opla wyjechało 120 tys. samochodów, jednak nie jest to ogromna różnica w porównaniu do roku poprzedniego, a kondycja firmy jest dobra. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że od połowy 2015 r. będzie tam produkowany Opel Astra V. W dobrej kondycji jest też poznański VW. Polacy coraz chętniej kupują właśnie auta tej marki. W sierpniu 2013 r. była to druga, po Škodzie, najpopularniejsza marka, której sprzedaż wzrosła o 17 proc. w ujęciu rocznym.

Rejestracje nowych aut
Według danych PZPM, w 2012 r. urzędy w Polsce zarejestrowały 312 096 nowych samochodów osobowych i dostawczych - o 8025 (2,5 proc.) mniej niż rok wcześniej. W przypadku modeli osobowych (z homologacją osobową i ciężarową) rejestracje w 2012 r. zmniejszyły sie o 1,4 proc. do 273 589. Jeśli chodzi o miniony rok, to sytuacja nieznacznie, ale się poprawia. Od początku roku do listopada w kraju zarejestrowano 301 101 samochodów osobowych i dostawczych. Jest to o 13 732 samochodów więcej (+4,8%) niż w analogicznym okresie 2012 r.

Najpopularniejsze marki
W 2012 r. pierwsze miejsce na liście najpopularniejszych marek zajmowała Škoda, zajmujac 11,8 proc. rynku z rejestracjami 32,2 tys. aut. Drugie miejsce zajął Volkswagen, zdobywajac 8,6 proc. rejestracji. Trzecie miejsce zajęła Toyota (7,3 proc.), czwarte Opel (7,2 proc.), piate Ford (6,2 proc.). Na kolejnych znalazły się marki: Hyundai, Renault, Nissan, Fiat, Peugeot, Dacia, Chevrolet, Honda, Mitsubishi, Seat, BMW, Mercedes-Benz oraz Audi. Choć zbiorczych danych za 2013 r. w tym zakresie jeszcze nie ma, można zakładać, że w ścisłej czołówce raczej nie będzie większych zmian.

Sprzedaż samochodów wzrasta
Jak rok 2013 podsumowują sami przedstawiciele rynku motoryzacyjnego, a więc producenci samochodów? W większości mówią, że rok ten był porównywalny do poprzedniego lub lepszy.
- Sprzedaż samochodów nowych na polskim rynku w 2013 roku jest porównywalna do ubiegłorocznej, jednak po części jest to wynik reeksportu. Od początku listopada jesteśmy świadkiem lekkiego wyhamowania sprzedaży spowodowanego oczekiwaniem na decyzje w sprawie odliczenia VAT – podkreśla Jacek Trojanowski, dyrektor generalny Citroën Polska. - Przez cały rok obserwowaliśmy rosnące zainteresowanie linią DS wśród przedsiębiorców, którzy coraz częściej stawiają na samochody wyróżniające się designem, stylem i niebanalnym wnętrzem. Dzięki wprowadzeniu na rynek Nowego C4 Picasso i Grand C4 Picasso, nasza sprzedaż w drugim półroczu zanotowała dużo większą dynamikę. Miłym zaskoczeniem jest wolumen sprzedaży Nowego Citroëna C4 Picasso, który zadebiutował we wrześniu 2013 (sprzedaż wersji 5-miejscowej i 7-miejscowej). Miniony rok był też dobry dla Peugeota. - W 2013 r. wprowadziliśmy na rynek trzy nowe modele począwszy od premiery w lutym sedana z numerem 301 - samochodu dla klienta o niższym budżecie. Następnym modelem był wprowadzony we wrześniu crossover 2008, który cieszy się bardzo dużym powodzeniem na rynku polskim (jak cały segment crossowerów). W końcówce październiku miała miejsce premiera długo wyczekiwanego następcy modelu 308 reprezentującego największy segment w Polsce (segment C ) – podkreśla Tomasz Chodkiewicz, dyrektor handlowy Peugeot Polska. – Sprzedaliśmy przeszło 2000 więcej samochodów niż w roku 2012. Natomiast Toyota Motor Poland przeprowadziła w minionym roku prawdziwą ofensywę modelową.
- Wprowadziliśmy na rynek aż siedem nowych modeli: Aurisa, Aurisa Hybrid, Corollę, RAV4, ProAce, Aurisa Touring Sports oraz zmodernizowane Verso. Już po sierpniu br. Toyota znalazła się na drugim miejscu w rankingu rejestracji nowych samochodów w Polsce (przy odjęciu reeksportu, czyli pojazdów sprzedawanych za granicę) – mówi Robert Mularczyk, PR Manager Toyota Motor Poland. Wypowiedzi te bezsprzecznie świadczą o tym, że sytuacja na rynku zmienia się i to na dobre. Optymistyczne są też plany na przyszłość. - Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do roku 2014, ale co ważniejsze jesteśmy w dobrej formie. Mamy w 80%, odświeżoną gamę, a w przyszłym roku szykujemy dla naszych klientów nowe premiery modelowe oraz nowe atrakcyjne formy finansowania. Rynek szacujemy na poziomie 340 tysięcy – potwierdza Tomasz Chodkiewicz.

Pełne odliczenie podatku VAT
Z pewnością pierwsze miesiące tego roku będą korzystne z uwagi na zmiany w odliczeniach VAT dla samochodów „z kratką”. Do tej pory w przypadku samochodów o wadze do 3,5 t można było odliczać do 60 proc. VAT, ale nie więcej niż 6 tys. zł. Z uwagi jednak na fakt, iż stare przepisy przestały obowiązywać z końcem 2013 r., a nowe jeszcze nie zostały wprowadzone, przez pierwsze miesiące roku będzie można korzystać z pełnego odliczenia podatku VAT od wybranych modeli aut osobowych z homologacją ciężarową. Nowe przepisy natomiast będą uprawniały do odpisu całego VAT-u, ale tylko w przypadku samochodów wykorzystywanych wyłącznie do prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli auto używane będzie również do celów prywatnych będzie można odliczyć jedynie 50% podatku. Auto takie nie będzie jednak już musiało mieć kratki. Jego ładowność również nie będzie brana pod uwagę. Co się jeszcze zmieni w niedługim czasie? Wprowadzona zostanie także możliwość odliczenia połowy wysokości podatku VAT za paliwo. Nie ma jednak wątpliwości, że pierwsze miesiące tego roku będą dla producentów aut owocne.

Jak wygląda obecna sytuacja na rynku motoryzacyjnym?

Tomasz Chodkiewicz, dyrektor handlowy Peugeot Polska

Banałem byłoby stwierdzenie, że sytuacja na rynku jest trudna, jak czytamy w większości opracowań. Rynek jest taki, jak obecna sytuacja ekonomiczna kraju. Przy projektowaniu rynku na rok 2013 spodziewaliśmy się, iż będzie to przedział pomiędzy 320-330 tysięcy rejestracji z lekką przewagą rynku flotowego na ok. plus 5%. Już po 11 miesiącach br. rynek powinien zamknąć się w granicach górnego przedziału rejestracji. Nie jest to satysfakcjonujący poziom rejestracji jak na polski rynek. Potencjał jest dużo większy jak na pojemność rynku, która powinna przekraczać 400 tysięcy rejestracji. Wierzę, że w przyszłości przy już poprawionej infrastrukturze drogowej więcej inwestorów zawita na Polski rynek, co w znaczący sposób wpłynie na nowe miejsca pracy i przełoży się na większą konsumpcję. Ciągle też oczekujemy na zachęty ze strony polskiego rządu w kierunku poprawy i wsparcia z tytułu rejestracji nowych samochodów - mam tu na myśli przede wszystkim ekologię. Te dwa elementy powinny radykalnie zmienić sytuację w sprzedaży nowych samochodów na polskim rynku. Potencjał istnieje, na co wskazują ilości sprowadzanych samochodów używanych na rynek polski. Dla przykładu, przez 10 miesięcy 2013 sprowadzono 593 tysiące samochodów używanych, a rejestracji nowych samochodów osobowych w tym samym okresie odnotowano zaledwie 238 tysięcy.

Jacek Trojanowski, dyrektor generalny Citroën Polska
Nieustannie obserwujemy rosnący wzrost sprzedaży w kanale B2B, czy to do dużych firm, do firm wynajmu długoterminowego czy do segmentu MŚP. Właśnie rosnące znaczenie kanału flotowego zachęca nas do nieustannej pracy nad powiększeniem sieci punktów sygnowanych logo Citroën Business Center, które zapewniają fl otom dedykowanych doradców serwisowych i handlowych oraz preferencyjne stawki za roboczogodzinę, na części oraz dostęp do usług takich jak hotel opon czy consierge. Nasz tegoroczny udział rynkowy nieznacznie zmniejszył się -było to spowodowane naszą polityką handlową, która koncentrowała się wyłącznie na polskim kliencie oraz niestabilnym kursem euro, który wpływał szczególnie na ceny małych samochodów.

Zdjęcie: Peugeot

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę