Niska cena to za mało

Choć sytuacja na polskim rynku, tak w produkcji samochodów, jak i części zamiennych, z roku na rok jest coraz lepsza, nie brakuje problemów, z jakimi na co dzień borykają się producenci i dystrybutorzy komponentów i akcesoriów motoryzacyjnych.

Producenci części motoryzacyjnych są jednocześnie dostawcami części dla producentów samochodów oraz niezależnych sieci dystrybucji. Jak wynika z raportu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), 80% produkowanych części na potrzeby montażu nowych samochodów pochodzi od niezależnych producentów, a zaledwie 20% części wytwarzają same koncerny samochodowe i są to głównie elementy konstrukcyjne pojazdów.
Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) w Polsce działa ponad 900 producentów części motoryzacyjnych, z czego ok. 300 stanowią podmioty z udziałem kapitału zagranicznego. W Polsce swoje fabryki mają światowi liderzy produkcji części motoryzacyjnych oraz przedsiębiorstwa z rodzimym kapitałem. W 2013 roku części i akcesoria wytworzone w 900 fabrykach osiągnęły wartość blisko 60 mld zł. Połowa produkcji części motoryzacyjnych w Polsce jest przeznaczona na eksport. Jego wartość w 2013 r. wyniosła 30 mld zł. Ponad 88% eksportu części i akcesoriów samochodowych trafia na rynki Unii Europejskiej (patrz ramka).
Choć nie ma zbiorczych danych za 2014 r., to - jak zakładano w różnego rodzaju opracowaniach, jak np. kwartalne raporty PZPM i KPMG - w roku ubiegłym nastąpił dalszy wzrost produkcji i eksportu w zakresie szeroko rozumianych komponentów, części i akcesoriów motoryzacyjnych.

Im więcej aut, tym więcej potrzebnych części
Wielkość rynku motoryzacyjnego zależy od wielu czynników. Jednym z istotniejszych jest park samochodowy, jego wielkość i struktura. Szacuje się, że na koniec 2014 roku liczba pojazdów osobowych i ciężarowych oscylowała w granicach 18 mln. Wzrost parku samochodowego korzystnie wpływa na obroty warsztatów, dystrybutorów i producentów części.
- Import używanych samochodów osobowych od kilku lat rośnie, a w strukturze importu w styczniu 2015 aż 58,1% stanowiły auta starsze niż 10 lat - wyjaśnia Arkadiusz Pągowski, dyrektor marketingu TEDGUM Poland. - Taka charakterystyka polskiego rynku motoryzacyjnego sprawia, że rynek produktów aftermarketowych w dalszym ciągu rośnie, dając miejsce na rozwój branży części zamiennych. Jeżeli chodzi o elementy zawieszenia samochodowego - oprócz wieku samochodu - istotnym czynnikiem jest stan dróg, po których poruszają się kierowcy. Stale zwiększająca się ilość autostrad oraz dróg ekspresowych stanowi z pewnością ulgę dla zawieszeń samochodowych, jednakże w dalszym ciągu stanowią mniej niż 1% ogólnej sieci dróg publicznych w Polsce.
Tomasz Hajduk, dyrektor handlowy w firmie WESEM, dodaje, że sytuacja na rynku części zamiennych jest korzystna. Ze względów finansowych wielu kierowców naprawia swoje pojazdy, rezygnując z kosztownych części oryginalnych i sięgając po porównywalne z nimi jakościowo tańsze zamienniki.

Rozszerzanie profilu działalności
Mimo iż sytuacja na rynku części zamiennych w Polsce jest coraz lepsza, nie oznacza to, że producenci i dystrybutorzy tych komponentów mają życie jak w bajce. Dane statystyczne to nie wszystko, jest jeszcze codzienna rzeczywistość, w której nie brakuje licznych problemów i trudności. Jakich?
- Dzisiejsza rzeczywistość rynkowa jest coraz trudniejsza dla rzeczywistych producentów i dostawców części klasy premium, gdyż wiele firm - bazując na niezłej reputacji swojej marki w relatywnie wąskim zakresie produkowanych części - zmienia swój profil z producenckiego na handlowy, oferując coraz bardziej szeroką paletę produktów, niestety niekoniecznie o jakości odpowiadającej oryginalnym częściom - podkreśla Wojciech Głowaty z Corteco. - Doprowadza to do niepotrzebnych rozczarowań klientów i powoduje nikomu niepotrzebne obniżenie rentowności sprzedaży. Powstawanie wyszukiwarek cenowych, opierających się jedynie na parametrze ceny, prowadzi do zniekształcenia obrazu marki produktu na rynku. Jestem zdania, że jedynie otwarta współpraca na linii producent – dystrybutor pozwoli na zwiększenie atrakcyjności oferty poza obniżaniem i tak dramatycznie niskiej marży.

Zbyt duża liczba dystrybutorów
Innym problemem zauważalnym na rodzimym rynku jest zbyt duża liczba dystrybutorów części zamiennych jak na stosunkowo małą liczbę samochodów w Polsce.
- Ubocznym efektem tej sytuacji są chyba najniższe w Europie marże dystrybutorów obowiązujące w naszym kraju - mówi Andrzej Senkowski, dyrektor firmy Polcar. - Handel wieloma brandami jest już dawno nieopłacalny, a na otarcie łez niektórzy producenci wypłacają dystrybutorom roczne

bonusy. Skutkiem takiej sytuacji jest zajmowanie się przez większość dystrybutorów de facto wszystkimi asortymentami części włącznie z akcesoriami czy urządzeniami warsztatowymi. Niektórzy idą w tym „poszukiwaniu dodatkowych obrotów” jeszcze dalej, rozpoczynając dystrybucję jednośladów czy czterokołowców. Niestety, takie działania powodują coraz bardziej powierzchowne traktowanie części samochodowych, a wiedza tak pracowników działów zakupowych, jak i sprzedawców czy handlowców sprowadza się do znajomości numerów katalogowych i kolorów pudełek poszczególnych dostawców. Ze świecą szukać tych pracowników, którzy wiedzą co znajduje się wewnątrz pudełka, umieją uczciwie doradzić, jaką część wybrać lub potrafią powiedzieć, kto jest faktycznym producentem, a kto wyłącznie pakowaczem czy firmą handlową. Zatem „bal maskowy” trwa w najlepsze. Ot choćby jeden przykład. Dla przykładu, chińskie bardzo złej jakości produkty sprzedawane są przez jednego z dystrybutorów pod brandem reklamowanym przez niego jako polski produkt. Można powiedzieć, że taka polityka jest krótkowzroczna, a fakt jest taki, iż konsument gubi się na rynku, na którym brakuje profesjonalizmu i rzetelności. Długofalowym efektem takich działań dystrybutorów jest utrata zaufania konsumentów do części pochodzących z niezależnego rynku.

Polskie też dobre
Istotnie zauważalny jest fakt, że w ciągu ostatnich lat na rynku motoryzacyjnym znacznie wzrosła konkurencja. Zmusza to producentów do ciągłego przekonywania klientów, że wyroby spełnią ich wymagania. To z kolei wiąże się z wprowadzaniem nowych rozwiązań, wymagających nie tylko doświadczenia i nakładów finansowych, ale spełnienia niezbędnych norm, w tym również z zakresu ochrony środowiska.
Jak zaznacza Grzegorz Tomasik, członek zarządu PZL SĘDZISZÓW S.A., krajowi producenci części zamiennych walczą też ze złym wizerunkiem z dawnej epoki, z trudem przebijają się do świadomości klientów. Dlatego firmy z długoletnią tradycją, takie jak PZL SĘDZISZÓW S.A., włączają się do różnego rodzaju akcji i kampanii społecznych, promujących polską przedsiębiorczość (np. „590 powodów… aby kupować polskie produkty”). Chcemy tym samym przekonać klientów, że znana i doświadczona polska marka w niczym nie ustępuje zagranicznej – wręcz wyróżnia się jakością i skutecznością.
Rynek autoczęści w Polsce został zalany falą dużych sieci dystrybucyjnych, oferujących produkty o obniżonej jakości, ale w znacznie niższej cenie. Niestety, w wielu przypadkach czynnik cenowy wygrywa w rywalizacji z jakością. Dla nas jest to duże wyzwanie, ponieważ nie zamierzamy obniżać naszych standardów jakościowych. Robimy wszystko, aby nasze filtry były kojarzone z solidną, polską marką i stały się synonimem produktów najwyższej klasy - dodaje.
Na problem niskich cen, a co za tym idzie oferowania części niewiadomego pochodzenia, które niejednokrotnie nie tylko posiadają krótką trwałość, ale wręcz mogą być niebezpieczne w użytkowaniu, zwraca uwagę również Arkadiusz Pągowski z firmy TEDGUM Poland.
- Produkty takie niestety tworzą złą renomę dla części poza OE, co odbija się na producentach oferujących produkty aftermarketowe nieodbiegające jakością od oryginalnych, a niejednokrotnie charakteryzujące się lepszą trwałością.
Potwierdza to także Piotr Wajszczyk, dyrektor Biura Sprzedaży na Europę Centralną Philips Lighting. Jego zdaniem niepokojący jest napływ produktów niskiej jakości, szczególnie z Azji. Często są to produkty niebezpieczne. Niestety, ze względu na niską cenę, takie rozwiązania wciąć znajdują amatorów.
Nie oznacza to jednak - i na szczęście - że wszyscy zwracają uwagę jedynie na cenę kupowanych części. Choć zauważalna jest obecnie na rynku pogoń za nowymi modelami, kosztem skracania ich żywotności, i modne w ostatnim czasie tzw. face-liftingi, to - zdaniem Tomasza Hajduka, dyrektora handlowego WESEM - z drugiej strony istnieje też grupa odbiorców, która jest przywiązana do określonych modeli i trudno ich przekonać do zakupu nowych, lepszych produktów. Okazuje się więc, że polski rynek części zamiennych właśnie na jakość zwraca obecnie coraz większą uwagę.

Sylwia Lewandowska-Klauza
redaktor

Więcej w wydaniu 5/2015 "autoEXPERTA"
fot. TRW

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę