Polaków portret własny

Dariusz Wójcik
W serwisie moto.onet.pl pojawiła się niepozorna notka pod tytułem: „8 lat za przekręcenie licznika". Można w niej przeczytać, że zarówno sprzedający pojazd, jak i osoba, która przestawia licznik, mogą być oskarżeni o oszustwo na podstawie art. 286. Kodeksu karnego.

Polskie organy ścigania bagatelizują ten rodzaj przestępstw. Inaczej sprawa wygląda w Niemczech. Tam sprzedający deklaruje w umowie stan licznika i ręczy za niego. W razie wykrycia oszustwa zasądzane są wysokie grzywny. Tyle notka. Są w niej dwie nieścisłości i dwie interesujące informacje. Nieścisłości polegają na tym, że kara pozbawienia wolności za oszustwo wynosi zgodnie z Kodeksem karnym nie 8 lat, a od 6 miesięcy do 8 lat, oraz na tym, że nie tyle stan licznika jest ważny, ile przebieg pojazdu, a co za tym idzie - jego stan techniczny. Interesującą informacją jest ta, że w Polsce ten rodzaj oszustw uchodził dotychczas bezkarnie, oraz że w umowie powinna być zawarta deklaracja o stanie licznika (a raczej o przebiegu pojazdu).

O wiele ciekawsza jest natomiast dyskusja, którą notka ta wywołała. Największą grupę stanowią realiści, którzy twierdzą, że oszustwa były, są i będą, ponieważ oszukiwać zaczyna się już w szkole i że jest na nie społeczne zapotrzebowanie. Taka już jest nasza narodowa mentalność. W Stanach Zjednoczonych zły kolega to ten, który ściąga lub daje ściągać. W Polsce zły kolega to ten, który ściągać nie daje. Co do społecznego zapotrzebowania to skoro większość pojazdów z drugiej ręki ma przekręcone liczniki, te z licznikami, które nie były modyfikowane, cieszą się nikłym powodzeniem. Innymi słowy, nieuczciwi sprzedawcy przyzwyczaili klientów do niskich stanów liczników i teraz zwrotnie klienci oczekują takich stanów, kiedy decydują o zakupie pojazdu.

Następna duża grupa wpisów zawiera porady dla kupujących, na przykład takie, żeby w umowie widniała adnotacja z informacją o przebiegu, by kwota na fakturze odpowiadała cenie, którą płacimy, i żeby po zakupie używanego pojazdu sprawdzić go w ASO. Kolejną co do wielkości grupę wpisów stanowią porady dla oszustów. Nie przytaczamy ich tu ze względów etycznych. Zamiast tego pokusimy się o ogólniejszą refl eksję. Czytając te porady, można odnieść wrażenie, że w większości przypadków nie są one pisane przez tych, którzy kiedykolwiek przekręcali licznik, lecz raczej przez laików, których uwiera to, że za jakiś zabroniony czyn jest przewidziana stosowna sankcja karna. Polak nie dąży do tego, żeby działać w ramach obowiązującego prawa, lecz kombinuje, jak to prawo obejść lub przeskoczyć. I to jest kolejny przyczynek do dyskusji o naszej narodowej mentalności.

Cezary Kruk

Już jest - najnowszy "autoEXPERT" 12/2011.

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę