Ręce do góry

Maciej Blum
7.11.2019

Od 7 listopada mamy do czynienia z nowymi przepisami o ruchu drogowym. Zmiany są dość radykalne, bo dotyczą między innymi obowiązku kontroli przebiegu samochodu i porównywania go z zapisami w bazie CEPiK.

Kara za cofanie wskazania drogomierza jest określona na 3 miesiące do 5 lat pozbawienia wolności i ma być wymierzona mechanikowi, który taką usługę wykonał oraz klientowi, który taką usługę zlecił. Nowe prawo dopuszcza wymianę licznika na przykład z powodu awarii, ale wymagane jest, aby właściciel samochodu zgłosił ten fakt na stacji kontroli pojazdów. Jeśli tego nie zrobi, może zostać obciążony grzywną w wysokości do 3 tysięcy złotych.

Ale to nie wszystko. Kolejne zmiany przepisów są równie ciekawe. Chodzi tu między innymi o zwiększenie uprawnień policji podczas kontroli. I tak –  funkcjonariusz już nie ma obowiązku wylegitymowania się, chyba że osoba kontrolowana wyraźnie sobie tego zażyczy. Zgodnie z obowiązującymi od 7 listopada tego roku przepisami policja będzie mogła przeprowadzać kontrole drogowe praktycznie w dowolnym miejscu – nawet, jeśli kontrolujący policjanci sami złamią przy tym przepisy ruchu drogowego. W związku z tym nie będzie już dziwić radiowóz zaparkowany „na zakazie” czy przekraczający prędkość. Co lepsze – przepisy te będą dotyczyć nie tylko pojazdów oznakowanych, ale też nieoznakowanych i tych, które nie używają sygnałów świetlnych.

Rutynowe kontrole też zmienią swoje oblicze. Jeśli policjant podczas kontroli poprosi o pozostanie w samochodzie i trzymanie rąk na kierownicy, trzeba będzie tak zrobić. Niezastosowanie się do tych poleceń „odchudzi” portfel kierowcy o 500 złotych mandatu. To samo dotyczy umożliwienia policjantowi wejścia do samochodu, na przykład w celu spisania przebiegu pojazdu.

I tak, zacząłem od tematu liczników i na nim skończyłem – trochę świadomie. W tym miejscu chciałbym się podzielić swoim spostrzeżeniem. Otóż, obserwując ogłoszenia dotyczące sprzedaży używanych samochodów, zauważyłem, że coraz częściej pojawia się w opisie samochodu informacja – „licznik wymieniony … kilometrów temu”. Co warte zauważenia, jest to coraz częstsze schorzenie sprowadzanych samochodów – w ostatnim czasie mają bardzo awaryjne liczniki. To każe myśleć, że tzw. kręcenie liczników jest cały czas praktykowane. Trzeba tylko mieć świadomość, że za „dłubanie” przy liczniku odpowiada nie tylko właściciel samochodu. Mechanik, który cofnie licznik, może też zatrzymać sobie czas – od 3 miesięcy nawet do 5 lat.

O Autorze

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę