Rzeźby z włókna węglowego pokryte lakierami Spies Hecker

Spies Hecker
25.11.2016

Alastair Gibson łączy talent artystyczny z umiejętnościami nabytymi podczas 15 lat pracy w Formule 1, tworząc wyjątkowe dzieła z włókna węglowego. Idealne wykończenie każdej rzeźby zostało osiągnięte z pomocą produktów marki Spies Hecker.

Na pierwszy rzut oka ryby i samochody rajdowe F1 nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak w oczach Alastaira Gibsona, pioniera rzeźby z włókna węglowego z Brackley (Anglia), łączy je bardzo wiele.

– Bolidy F1 i rekiny mają wyraźnie zaznaczoną linię środkową i są bardzo symetryczne. Samochody rajdowe są też niesamowicie aerodynamiczne, a rekiny – hydrodynamiczne, czyli aerodynamiczne, ale pod wodą – mówi Gibson, wyjaśniając, dlaczego tak wiele jego rzeźb przedstawia ryby i inne żyjące w akwenach zwierzęta.

Mam to we krwi

Po ośmiu latach pracy jako artysta, Gibson zdobył sławę jako rzeźbiarz, który pracuje na materiałach z włókna węglowego. Wcześniej był blisko związany ze sportami samochodowymi. Po siedmiu latach pracy przy bolidach niższych klas, spędził 15 lat w Formule 1. Najpierw pracował jako główny mechanik dla zespołu Benetton, później dla zespołów Bar i Honda. Zawsze miał jednak duszę artysty.

– Zawsze miałem mnóstwo pomysłów. Zacząłem bawić się odpadkami z włókna węglowego i innymi elementami bolidów, ponieważ miałem do nich bardzo łatwy dostęp. Zdałem sobie sprawę, że mogę tworzyć z nich piękne rzeczy, choć nie byłem pewien, czy ktokolwiek byłby zainteresowany ich kupnem – wspomina Gibson.

Inżynier sztuki

W spokojniejszych okresach pomiędzy wyścigami lub po sezonie, Gibson stopniowo odkrywał swoją prawdziwą pasję, a w 2008 r. zdecydował się zająć wyłącznie tworzeniem rzeźb z włókna węglowego.

Proces tworzenia rzeźb jest czasochłonny. Gibson najpierw ręcznie wykrawa model w skali 1:1 w balsie, a następnie skanuje go i przy użyciu oprogramowania CAD decyduje o rozmieszczeniu takich szczegółów, jak oczy, skrzela czy płetwy. Następnie tworzy formy do włókna węglowego – ich liczba zależy od danej rzeźby. Kolejny etap polega na laminowaniu – ostrożnym układaniu cienkich arkuszy włókna węglowego w formach.

– Ten etap jest bardzo trudny. W większości rzeźb splot włókien węglowych jest wyraźne widoczny pod warstwą lakieru bezbarwnego Spies Hecker, dlatego należy prawidłowo ułożyć materiał w formie. Trzeba upewnić się, że pomiędzy włóknem węglowym a formą nic nie ma. Na tym etapie nawet pojedynczy włos może zrujnować rzeźbę. W przeciwieństwie do mosiądzu, który można stopić i ponownie uformować, włókno węglowe ułożone nieprawidłowo nadaje się wyłącznie do wyrzucenia, co jest dosyć kosztowne – wyjaśnia Gibson.

Wyłożone włóknem węglowym formy są następnie poddawane procesowi odessania powietrza, po czym trafiają do autoklawy, gdzie powstaje ostateczny, idealny element rzeźby. Niektóre rzeźby składają się z zaledwie dwóch części, a inne – np. 3-metrowa aero manta – z 9 elementów.

Aero manta © Spies Hecker

Lakierowanie też jest sztuką

– Cała praca nad tworzeniem elementów rzeźby – a trwa to nawet 4 tygodnie – poszłaby na marne, gdyby nie dało się ich przepięknie wykończyć tak, aby podkreślić splot włókien węglowych – mówi Gibson.

Dzięki długiej karierze w F1 Gibson doskonale zna Andrew Moody'ego, Head of Paint and Graphics zespołu MERCEDES AMG PETRONAS. Po zmontowaniu rzeźb Gibson przewozi je do warsztatu lakierniczego zespołu MERCEDES AMG PETRONAS w Brackley, gdzie są lakierowane produktami marki Spies Hecker, podobnie jak bolidy i ciężarówki tego zespołu.

– W przypadku kolorowych rzeźb, stosujemy lakier bazowy Permahyd® Hi-TEC Base Coat 480, a także lakier bezbarwny Permasolid® HS Optimum Plus Clear Coat 8650, który zapewnia im wspaniały połysk i podkreśla ich niesamowity wygląd. Lakierowanie czegoś tak zupełnie odmiennego to prawdziwe wyzwanie dla mojego zespołu. Jest to czasochłonne, ale niezwykle nam się podoba. Polakierowanie metrowej rzeźby j manta zajęło nam 25 godzin, natomiast jeden egzemplarz racing piranha to łącznie około 10 godzin pracy – mówi Moody.

Dyskusje Gibsona i Moody'ego dotyczące koloru i efektu często odbywają się na etapie opracowywania koncepcji, co daje Gibsonowi pewność, że jego pomysł zostanie w pełni zrealizowany. Aby dopasować lakier do wybranego koloru Moody i jego zespół korzystają ze spektrofotometru ColorDialog marki Spies Hecker.

Lakiery nie tylko dla samochodów

Rzeźby z włókna węglowego to raczej wyjątek od reguły, jeśli chodzi o markę Spies Hecker i firmę Axalta Coating Systems (NYSE: AXTA), wiodącego globalnego dostawcę lakierów ciekłych i proszkowych. Producenci samochodów nieustannie dążą do zmniejszania masy swoich samochodów, aby ograniczyć emisje i spalanie, dlatego coraz częściej zastępują stal materiałami kompozytowymi, np. włóknem węglowym. Axalta wykorzystuje 150 lat doświadczenia w branży lakierniczej, aby opracowywać praktyczne i skuteczne systemy lakiernicze dla producentów samochodów stosujących włókno węglowe i inne lekkie materiały.

Artystyczne wykończenie

– To niesamowite, że produkty Spies Hecker są wykorzystywane do tworzenia takich dzieł sztuki. Wiemy, że nasze lakiery zapewniają znakomity wygląd samochodom osobowym i użytkowym, ale teraz możemy potwierdzić, że doskonale sprawdzają się także w przypadku rekina młota, czy piranii. Jesteśmy dumni, że możemy brać udział w projektach Alastaira – mówi Joachim Hinz, Spies Hecker Brand Manager na region Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.

Polakierowane rzeźby są wysyłane do pracowni Gibsona, gdzie dodawane są pozostałe elementy: od płetw ze stali nierdzewnej, tworzonych metodą fotolitografii, po inne części z polerowanego stopu bizmutu, np. zęby w eksponacie carbon king.

Unikalne w rzeźbach Gibsona jest to, że zawierają elementy bolidów F1 – każdy opatrzony numerem seryjnym, który można połączyć z konkretnym autem i wyścigiem. Części te tworzą, między innymi, oczy piranii racing piranha, nos konia c-horse czy skrzela płaszczek manta.

Z pitstopu do Park Lane

Gibson odniósł sukces, a jego rzeźby trafiają do koneserów z całego świata. Niewielką kolekcję wystawiono w hotelu 45 Park Lane (Dorchester Group) w Londynie. Wśród eksponatów można było zobaczyć między innymi dzieło aero manta umieszczone na, tak zwanej wyspie Dorchester.

– Inspiruje mnie wiele rzeczy z otoczenia. Te rzeźby to moja pasja, bardzo zależy mi na ich perfekcyjnym wykończeniu i mam nadzieję, że ludzie to dostrzegają – mówi Gibson.

Źródło: Informacja prasowa Spies Hecker

O Autorze

autoEXPERT – specjalistyczny miesięcznik motoryzacyjny, przeznaczony dla osób zajmujących się zawodowo naprawą, obsługą, diagnostyką i sprzedażą samochodów oraz produkcją i sprzedażą akcesoriów motoryzacyjnych, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę