Sprawdzono działanie automatycznych systemów hamowania. Nie można im ufać
Współczesne samochody są naszpikowane technologią i zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa w coraz większym stopniu, jednak nie zawsze oznacza to, że są one skuteczne lub bezpieczne. Właśnie takie wnioski płyną z badań AAA (American Automobile Association), do których udało się dotrzeć serwisowi Carscoops.
Testy przeprowadzone przez AAA pokazały, że systemy awaryjnego hamowania i wykrywania pieszych są dalekie od perfekcji. Modelami testowymi były cztery średniej wielkości sedany z bieżącego rocznika, wyposażone we wspomniany system automatycznego hamowania z detekcją pieszych w postaci Chevroleta Malibu, Hondy Accord, Tesli Model 3 oraz Toyoty Camry.
Wszystkie stanęły przed takimi samymi zadaniami. Najlepszy wynik samochody osiągnęły podczas scenariusza, który polegał na tym, że dorosły przechodzień pojawiał się na drodze rozpędzonego do 32 km/h samochodu. W takiej sytuacji awaryjne systemy hamowania zapobiegły 40% wypadków. Dalej było jednak już tylko gorzej. Gdy samochód przyspieszył do 50 km/h, to większość systemów zawiodła i nie uniknęła kolizji z manekinem.
Brak skuteczności autonomicznego hamowania samochodu rozpędzonego do 32 km/h i 50 km/h w przypadku dziecka wychodzącego na ulicę spomiędzy zaparkowanych samochodów na poziomie 89% jest jeszcze bardziej gorzką pigułką do przełknięcia dla zwolenników autonomicznej jazdy. Podobnie kiepsko prezentuje się statystyka scenariusza, który zakłada, że dorośli stoją wzdłuż drogi – wtedy istnieje 80% ryzyka, że samochód nie zareaguje w odpowiedni sposób. Praktycznie pewny wypadek jest także wtedy, gdy podczas skręcania samochodu w prawo, na wprost przechodzi pieszy.
Carscoops donosi, że w warunkach nocnych systemy autonomicznego hamowania były kompletnie nieefektywne, a według AAA aż 75% wypadków z pieszymi dochodzi właśnie po zmroku.
Mimo że dane przedstawione przez AAA nie napawają optymizmem, to jednak dzisiejsze awaryjne systemy hamowania zwiększają w jakiś sposób szansę na uniknięcie wypadku. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, ale w połączeniu z uważną jazdą te systemy mogą stanowić dodatkową pomoc. Nie można jednak polegać wyłącznie na nich, co widać na poniższym filmie:
Źródło: Carscoops