Świat sportów samochodowych

Alianz
17.1.2008

Wyścigi F1 wygrywa się nie tylko na torze. Przy obecnym zaawansowaniu technologicznym bolidów manewr wyprzedzania nie należy do najłatwiejszych. Dlatego bardzo często kluczem do sukcesu okazuje się strategia zespołu.

Odpowiednie rozplanowanie postojów w boksie, połączone z założeniem odpowiedniego ogumienia, pozwala na zyskanie cennych sekund, które często decydują o zwycięstwie lub przegranej. Dlatego każde dodatkowo przejechane okrążenie jest na wagę złota, gdyż jadąc bardziej zatankowanym bolidem, kierowca może zjechać na pit-stop później. W chwili gdy decyduje się on na zjazd do boksów, rozpoczyna się niesamowity popis precyzji i szybkości w wykonaniu ekipy serwisowej. Dla zmylenia konkurencji mechanicy do ostatniej chwili pozostają w boksie. Wybiegają, ubrani w ognioodporne kombinezony, kaski, a nawet aparaty tlenowe, dopiero na kilka sekund przed pojawieniem się bolidu w boksie. Po wjechaniu na stanowisko bolid zostaje podniesiony, a uzbrojeni w klucze pneumatyczne członkowie ekipy przystępują do zmiany kół. Cztery zespoły – w skład każdego wchodzą trzy osoby – potrzebują około 3,5 sekundy na wymianę ogumienia. Jednocześnie tankowane jest paliwo, tłoczone z prędkością 12 litrów na sekundę przez specjalny wąż, za którego obsługę odpowiadają kolejne trzy osoby. W tym czasie specjalnie do tego celu wyznaczona osoba przeciera wizjer kasku kierowcy, a jeszcze inna oczyszcza wloty powietrza do chłodnic z brudu. Zjazd do boksów to jednak nie tylko „bierny” wpływ na bolid poprzez tankowanie i zmianę kół. Mechanicy mają również możliwość zmiany niektórych ustawień pojazdu. W zakończonym sezonie kierowcy w czasie wyścigu musieli korzystać z dwóch różnych rodzajów ogumienia o zupełnie odmiennej charakterystyce. W związku z tym podczas prawie każdego pit-stopu można było zauważyć, jak mechanicy zmieniają ustawienia przedniego skrzydła, dostosowując je do innych opon. Ekipa serwisowa jest również przygotowana do naprawy uszkodzeń powstałych podczas stłuczek – wymiana przedniego spoilera wraz z częścią nosa bolidu zajmuje zaledwie kilkanaście sekund.

W sumie całą obsługą podczas pit-stopu zajmuje się ekipa licząca ponad 20 mechaników. W czasie wyścigu mają oni zaledwie kilka okazji do pokazania swojego kunsztu. Jest to jednak okupione godzinami prób. Jeszcze przed początkiem sezonu mają oni już na swoim koncie 150 treningowych zjazdów do boksów. Wszystko po to, by być przygotowanym na każdą ewentualność. Zależnie od długości tankowania postój w boksie trwa od 7 do 10 sekund i często są to sekundy decydujące o losach wyścigu. Pit-stop potrafi jednak również pogrzebać szanse kierowcy w danych zawodach. Podczas postoju w boksach wiele rzeczy może pójść nie tak – począwszy od blokujących się kół, których zdjęcie trwać może nawet kilkanaście sekund, poprzez szwankującą pompę paliwową (w razie czego zespoły zawsze mają przygotowaną drugą, zapasową), w skrajnych przypadkach dojść może nawet do pożaru, na szczęście zdarzają się one w F1 najwyżej raz na kilka lat.

O Autorze

autoEXPERT – specjalistyczny miesięcznik motoryzacyjny, przeznaczony dla osób zajmujących się zawodowo naprawą, obsługą, diagnostyką i sprzedażą samochodów oraz produkcją i sprzedażą akcesoriów motoryzacyjnych, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych.

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę