Szukanie dziury w całym

29.10.2007
Warszawska wylotówka, fragmenty "zakopianki", śląski odcinek "gierkówki". Wszędzie dziury. Nie sposób wymienić ich tu wszystkich.

W kręgach dobrze poinformowanych krąży szeptana plotka, jakoby za dziury w naszych drogach odpowiadał Układ. Ktokolwiek śledzi życie polityczne w Polsce, nie może mieć co do tego najmniejszych wątpliwości. Dziury są wszędzie. W kosmosie mamy czarne dziury. W atmosferze - dziury ozonowe. Na poziomie subatomowym - dziura to nieobsadzony przez elektron stan kwantowy w prawie wypełnionym paśmie walencyjnym? (patrz: Encyklopedia PWN). Skoro dziury są nawet w serze i w programach komputerowych, to dlaczego nie miałoby ich być w polskich drogach? Za pośrednictwem dziur Układ próbuje się skomunikować ze swym elektoratem. Alfabet Morse'a. Łup, łup-łup, łup-łup-łup... Przeciwnicy Układu mają zaledwie trzy kanały telewizyjne oraz służby jawne, tajne i dwupłciowe? Układ ma wszystkie drogi w Polsce, całą, choć dziurawą atmosferę, wszystkie elektrony w kosmosie, czarne dziury na dalekich rubieżach wszechświata, a na dodatek ser i software. W związku z tym nie można mieć chyba wątpliwości, kto wygra kolejne wybory. Przeciwnicy Układu rzecz jasna, bo to po ich stronie stoi racja moralna.

W momencie, gdy piszę te słowa, kilkanaście ministerstw, a na przyczepkę prokuratura są skupione w jednym ręku. Duża oszczędność. Miało być tanie państwo i jest! Być może dzięki uciułaniu na tej operacji paru groszy rząd zdąży z budową autostrad do 2012 roku, ale czy Układ zdąży z budową dziur w tych autostradach? Wątpliwe. Na porządną dziurę czeka się kilka lat. Niniejszy szkic jest zaledwie wprowadzeniem do tematyki dziur w polskich drogach. Czytelnikom zainteresowanym pogłębionym eksplorowaniem dziur polecamy stronę http://dziury.wpolsce.net/. Autor tego serwisu, mieszkaniec Bochni w Małopolsce, pisze, że wpadł na pomysł stworzenia serwisu o dziurach, "aby przynajmniej pokazać drogowcom (żeby nie musieli szukać), gdzie one są". Mylny pogląd. Nie trzeba szukać dziury w całym. Ona sama się znajdzie tam, gdzie ma się znaleźć, kiedy przyjdzie na to pora. Raczej prędzej niż później.

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę