W sieci łatwiej?

Niezależny warsztat: tak czy nie? Odpowiedź na to pytanie nie należy do łatwych. Jednak w życiu trzeba ryzykować, a niezależność daje dużo swobody i spore pole do popisu.

Wielu mechaników często staje przed trudnym wyborem. Czy prosperować jako warsztat niezrzeszony, czy może jednak przystąpić do jednej z sieci warsztatowych? Na zadane pytanie osoby prowadzące własną działalność zgodnie odpowiadały: „Warto być niezależnym warsztatem". Pokazują to również statystyki. Obecnie w Polsce jest około 21,5 tys. prywatnych zakładów mechanicznych. Oczywiście liczba ta się zmienia, ponieważ część warsztatów jest zamykana, a na ich miejsce powstają nowe. Opierając się na przeprowadzonych przez nas badaniach, można stwierdzić, że na polskim rynku przeważają zakłady mechaniczne zatrudniające do trzech osób. Jednak wnikliwa analiza rynku pokazuje, że powoli małe placówki będą ustępować tym większym, wyposażonym w nowoczesny sprzęt i urządzenia.

Liczby nie kłamią
Klientów wystarczy dla wszystkich. Według statystyk kierowcy odwiedzają zakłady mechaniczne w Polsce 23 mln razy w ciągu roku. Połowa z nich odwiedza warsztat w celu naprawy zepsutego auta. Około 30% korzysta z zakładu mechanicznego w celu kontroli i utrzymania dobrego stanu technicznego swojego samochodu. Istnieje również grupa okazjonalnych bywalców. Serwisują oni swoje pojazdy wyłącznie wtedy, kiedy muszą - najczęściej dochodzi do tego przed obowiązkowym badaniem technicznym.

Co daje warsztatowi niezależność
Przede wszystkim właściciel może poczekać na dogodny moment z rozbudową swojej placówki. Ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony nie trzeba od razu dysponować sporą ilością gotówki na drogie wyposażenie, z drugiej strony jeżeli taki warsztat nie będzie nowocześnie wyposażony, to już na starcie straci wielu klientów. Należy sobie uświadomić, że samochody jeżdżące po polskich drogach są już na tyle zaawansowane technicznie, iż do ich obsługi nie wystarczy komplet kluczy i podnośnik. Dlatego warto pomyśleć o zakupie profesjonalnego sprzętu. Można postarać się o kredyt lub leasing. Trzeba śmiało powiedzieć, że ułatwione zadanie będą mieć te osoby, które zdecydowały się przystąpić do jednej z sieci warsztatowej, ponieważ bardzo często pomagają one swoim klientom w zdobyciu kredytu lub leasingu. Oczywiste jest również to, iż dają one znacznie lepszą cenę na wybrany sprzęt. Spokojnie. Na rynku istnieje wiele profesjonalnych firm handlujących wyposażeniem do warsztatów, do których można się zgłosić. Pracujący tam fachowcy należycie zadbają o klienta. Niezależność to również możliwość wyboru dostawcy części zamiennych. Trzeba pamiętać, że konsekwencją przystąpienia do jednej z sieci warsztatowych jest obowiązek zakupu części zamiennych u określonego w umowie dystrybutora. Mało tego. Bardzo często w umowie jest podana kwota, za którą musimy - każdego miesiąca - dokonywać zakupów u danego dystrybutora. Oczywiście ktoś powie, że części kupowane przez zrzeszonych w sieci są znacznie tańsze. Jednak jeżeli prywatny warsztat będzie dobrze prosperował, to na pewno po pewnym czasie i on dostanie zadowalający go rabat. W końcu niezależność to swoboda w dyktowaniu cen. Obecnie usługi w nieautoryzowanych warsztatach są o 50% tańsze niż w autoryzowanych. To duża różnica, jeżeli pod uwagę bierze się serwisowanie samochodu przez kilka lat. Jedyny problem stanowią producenci, którzy na wszelkie możliwe sposoby blokują dostęp do danych technicznych. Nieodpowiedni dostęp do nich może prowadzić do upadku małych warsztatów lub podniesienia w nich ceny za usługi. Kupno płyty z danymi technicznymi to wydatek kilku tysięcy euro, a doliczyć do tego trzeba również kolejne aktualizacje. Tak więc jeżeli zakład chciałby naprawiać samochody każdej marki, to koszta byłyby ogromne.

Problemy w warsztatach
Jak podaje raport UOKiK, w wielu zakładach mechanicznych brakuje cenników za wykonane usługi. Aż 40% spośród skontrolowanych warsztatów nie posiadało żadnego cennika informującego o koszcie napraw. To wielki błąd. Przecież brak cennika jest tylko zachętą do targowania się o niższą cenę. Jeżeli nie znamy dokładnej ceny za całą usługę, naszym obowiązkiem jest komunikowanie klienta, aby mógł zaakceptować dodatkowe koszta naprawy. Ważnym elementem podczas przyjęcia samochodu jest również zlecenie naprawy. W przebadanych placówkach zdarzały się takie, które nie wystawiały żadnego pokwitowania. To kolejny błąd. Każdy, nawet najmniejszy serwis powinien mieć kartę naprawy. Wpisuje się do niej dokładne dane klienta, dane samochodu oraz zgłaszane przez klienta usterki. Przed przyjęciem warto jest również obejrzeć auto i odnotować wszystkie zadrapania i wgniecenia. Dzięki temu nikt nie oskarży nas o to, że stało się to właśnie w naszym warsztacie.

Artykuł ukazał się w numerze 1/2008 czasopisma autoEXPERT

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę