Chcieć to móc

Vogel

Pewien niedoszły wynalazca usprawiedliwiał swój brak inwencji tym, że wszystko już jest. Rower jest. Odkurzacz jest. Żarówka jest. Jak tu być wynalazcą, skoro wszystko zostało już wynalezione?

Nie zdawał sobie sprawy z tego, że działalność wynalazcy nie polega na inwentaryzowaniu tego, co jest, ale na wymyślaniu tego, czego nie ma. Na szukaniu dziury w całym. To samo dotyczy każdej kreatywnej działalności ludzkiej. Trzeba znaleźć dziurę w całym, a następnie ją załatać. Jeżeli jakaś teoria mówi, że coś powinno być, a tego nie ma, to albo trzeba zmienić teorię, albo poszukać brakującego elementu. Pierwszy przypadek to przykładowo „przewrót kopernikański". Wcześniej obowiązywało przekonanie, że Ziemia jest środkiem Wszechświata. Teoria ta była dziurawa. Kopernik wykrył w niej luki i wykazał, że to Ziemia wraz z innymi planetami krąży wokół Słońca. Drugi przypadek to na przykład odkrycie przez Marię Skłodowską-Curie polonu i radu. Badała ona rudy uranu, próbując wyjaśnić przyczyny ich sprzecznych z teorią właściwości. Rudy były bardziej promieniotwórcze niż czysty uran. Okazało się, że stoją za tym dwa nieznane wcześniej pierwiastki chemiczne.

Tak więc wszystko zostało już odkryte. Ziemia jest. Słońce jest. Polon jest. Rad jest. Czy można być naukowcem w dzisiejszych czasach? Okazuje się, że można. Jak donosi dziennik „Metro", powołując się na naukowca-materiałoznawcę, przyczyną dziur w polskich drogach jest cykl robót. Przetargi ogłasza się wiosną, rozstrzyga latem; prace zaczyna się jesienią, kończy zimą. A niska temperatura i wilgoć są zabójcze dla wierzchniej, ścieralnej warstwy asfaltu.

Jest teoria, ale jest też praktyka. Pisaliśmy tu kiedyś o poświęconym dziurom w drogach serwisie internetowym, założonym przez dziennikarza z Bochni - Jacka Kucharskiego. Internauci nadsyłają zdjęcia dziur, po czym te trafiają na stronę. Jacek Kucharski mówi: „Reakcja władz była natychmiastowa. Niejednokrotnie ekipy drogowców zjawiały się w krytycznych miejscach już w 2-3 godziny po publikacji i wskazaniu konkretnej dziury". Okazuje się, że można się obyć
bez przetargów i planowania frontu robót. Wystarczy chcieć.

Cezary Kruk

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę