Indukcja zamiast palnika

Alesco

Podczas napraw blacharskich, w momencie przywracania pierwotnego kształtu elementu nadwozia, niezbędne jest odpowiednie wykorzystanie ciepła. Przez wiele lat do takich napraw wykorzystywano różnego rodzaju palniki acetylenowe, gdyż była to jedyna dostępna metoda.

Z biegiem lat na rynku pojawiła się inna technologia warsztatowa, która w rzeczywistości nie była niczym nowym, ponieważ wykorzystywana była już wcześniej w hutnictwie – w piecach indukcyjnych. Zasadę działania takiego pieca wykorzystano w mobilnym warsztatowym urządzeniu, dzięki czemu powstała konkurencyjna metoda podgrzewania elementów nadwozia. Technologia ta spotkała się z niemałą popularnością w serwisach samochodowych, gdyż miała więcej zalet niż używane dotychczas palniki. Należy tutaj wspomnieć o kilku istotnych różnicach między tymi metodami.

Wśród najważniejszych jest kilka wad palnika, których brak jest w podgrzewaczach indukcyjnych. Zaliczamy do nich otwarty ogień, który powoduje uszkodzenie elementów znajdujących się w pobliżu miejsca podgrzewanego. Narażone na uszkodzenie mogą być np. przewody pneumatyczne lub elektryczne. Podczas używania palnika występuje również zjawisko karbonizacji stali, czyli tzw. nawęglanie, powodujące gwałtowne zwiększenie kruchości podgrzewanego elementu.

Zasada działania podgrzewacza indukcyjnego jest dosyć prosta i stosowana nie tylko w przemyśle hutniczym i samochodowym, ale również w domu. Podgrzewanie przez zmienne pole magnetyczne wykorzystuje się w kuchenkach indukcyjnych. Technologia ta istnieje już od roku 1900, kiedy to szwedzki inżynier F. Kjellin uruchomił pierwszy na świecie duży przemysłowy piec indukcyjny. Niestety przez wiele lat problemem była wielkość urządzenia. Wolno postępujący rozwój technologii nie pozwalał na zastosowanie techniki podgrzania indukcyjnego w urządzeniach o gabarytach podobnych do tych, jakie spotykamy obecnie. Dopiero gwałtowny postęp w zakresie technik warsztatowych pozwolił na stworzenie urządzenia, które wytwarzało prądy wirowe tylko w tym miejscu, gdzie było to potrzebne.

Pierwsze urządzenia działające na zasadzie indukcyjnej, ale do wykorzystania w branży motoryzacyjnej były stworzone z myślą o serwisach napraw powypadkowych samochodów ciężarowych. One jako pierwsze wymieniły przestarzałą, niebezpieczną metodę palnikową na podgrzewanie indukcyjne.

Potrzeba takiej zmiany była olbrzymia, gdyż podgrzewanie otwartym płomieniem ramy samochodu znacząco pogarszało jej własności wytrzymałościowe, natomiast prostowanie na zimno powodowało naprężenia w miejscach, gdzie uszkodzenia nie było. Dzięki podgrzewaczom indukcyjnym uzyskano precyzyjną metodę prostowania miejscowych odkształceń, a nawet stworzono technikę pozwalającą na zniwelowanie rozległych odkształceń za pomocą zjawiska kurczenia się materiału, bez obawy o zmianę właściwości wytrzymałościowych konstrukcji ramowych.

Podgrzewacze indukcyjne znalazły zastosowanie również w innych serwisach, m.in. przy odkręcaniu zardzewiałych złączy gwintowych, a także przy odklejaniu emblematów taśm lub szyb klejonych.

Podgrzewacz indukcyjny, wykorzystując zmienne pole magnetyczne, wytwarza w materiale prądy wirowe, powodujące gwałtowny wzrost temperatury. Głównym parametrem urządzenia jest moc, która jest adekwatna do wielkości podgrzewacza. Innymi ważnymi parametrami, są:

  • częstotliwość,
  • powierzchnia elementu indukcyjnego.

Stosunek mocy do powierzchni indukcyjnej powoduje powstanie zjawiska przenikalności indukcyjnej materiału, a im większa moc i mniejsza powierzchnia elementu indukcyjnego, tym głębiej podgrzewamy materiał. Dzięki kompromisowi między wyżej wymienionymi parametrami mamy szeroki wachlarz możliwości zastosowania urządzeń do różnych prac.

Więcej informacji na temat podgrzewania indukcyjnego znajduje się w kwietniowym wydaniu magazynu autoEXPERT.

Autor: Mateusz Kurzyński, specjalista techniczny w Alesco Polska w Łodzi

Tagi artykułu

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę