Powoli do przodu

28.3.2013
Rynek samochodów elektrycznych ma szansę w tym roku przybrać na znaczeniu. Wielu producentów zamierza bowiem rozpocząć sprzedaż modeli elektrycznych. Kolejni dołączą do tego grona w roku 2014. Dopiero wtedy będzie można stwierdzić, czy tego rodzaju napęd odniósł sukces. Ten rok będzie ciekawy nie tylko ze względu na napęd elektryczny. Volkswagen uruchamia sprzedaż nowego modelu Golfa wyposażonego fabrycznie w układ zasilania gazem ziemnym.
Ponadto w Niemczech wprowadzona zostanie zupełnie nowa strategia paliwowa. Po początkowej euforii przyszedł czas na realizm w temacie elektromobilności. Okazało się bowiem, że liczby sprzedaży tego typu samochodów nie były optymistyczne. Ale jeszcze jest trochę zbyt wcześnie na skreślanie tego napędu z listy, ponieważ wzrost może nastąpić w tym i kolejnym roku. Dopiero wtedy będzie można mówić bądź też nie o akceptacji tych samochodów przez klientów końcowych oraz wysnuwać prognozy sprzedażowe na kolejne lata. Tak samo rzecz się będzie miała z określaniem popularności tego typu napędów. Dopiero kiedy znajdą się one w ofercie każdego producenta będzie można uznać, że odniosły sukces.

Ważne odnawialne źródła energii
W osiągnięciu sukcesu elektronapędu znacznie mogą pomóc pojazdy wyposażone w system „range extender" oraz hybrydy ładowane z gniazdka domowego, czyli typu „plug-in". Znaczny wpływ na popularność energii elektrycznej jako źródła zasilania pojazdów ma także polityka jej pozyskiwania, czyli wykorzystanie źródeł odnawialnych oraz cena energii elektrycznej. General Motors dla przykładu postawiło na „range extender", który pozwala znacznie zwiększyć zasięg pojazdu elektrycznego, napędzając prądnicę niewielkim silnikiem spalinowym. W związku z ostrymi przepisami ustanowionymi w Kalifornii, rząd USA planuje, że do 2017 roku po ulicach całego kraju jeździć będzie 500 tysięcy zelektryfikowanych pojazdów.

Problemy administracyjne
Okazuje się jednak, że dywersyfikacja napędów hybrydowych, oprócz tego, że jest korzystna, stanowi problem. Polega on przede wszystkim na braku wsparcia ze strony administracyjnej, objawiającym się jako brak dopłat do tego typu napędu w samochodzie lub brak preferencyjnych cen za energię elektryczną podczas ładowania. Jedyne, co jest bardzo korzystne dla użytkownika, to swobodny wjazd do stref „zielonych" w miastach oraz brak opłat parkingowych, które są ustanawiane jako przepisy lokalne. teoretycznie zmniejszenie ilości wariantów napędu alternatywnego pozwoliłoby bardziej sprecyzować działania rządowe w kwestii ewentualnego wsparcia ze strony państwa.

Aktualna tendencja panująca w uropie polega na wspieraniu napędu samochodów za pomocą gazu ziemnego. Skorzystali z tego konstruktorzy grupy Volkswagen, gdzie z palety modeli napędzanych gazem ziemnym można było zamówić już 4 modele, a w tym roku pojawił się kolejny, czyli najnowsza generacja modelu Golf. Golf serii 7 jest modelem szczególnie przystosowanym do zastosowania w nim napędów alternatywnych, ponieważ przewidziano w nim miejsca do ich magazynowania. Dzięki konstrukcji „poprzecznej" Golf  serii 7 bez problemu może mieć zamontowane butle na gaz ziemny lub pojemnik na akumulator. W związku z premierą Volkswagena Golfa 7 również Škoda oraz Seat wypuściły modele Mii oraz Citigo wyposażone w napędy zasilane gazem ziemnym. Wśród konkurencji też zauważa się działania zmierzające w stronę wykorzystania napędów alternatywnych. Audi poszło nawet o krok dalej i rozpoczęło własną produkcję paliwa, którym jest syntetyczny metan (SNG) produkowany przy użyciu źródeł odnawialnych, czyli za pomocą elektrowni wiatrowych.

Więcej informacji w najnowszym „autoEXPERCIE" 3/2013.  

 

O Autorze

autoEXPERT – specjalistyczny miesięcznik motoryzacyjny, przeznaczony dla osób zajmujących się zawodowo naprawą, obsługą, diagnostyką i sprzedażą samochodów oraz produkcją i sprzedażą akcesoriów motoryzacyjnych, części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych.

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę