Jakie zmiany szykują się w stacjach kontroli pojazdów w nowym roku

Zmiany w stacjach kontroli pojazdów w nowym roku Raven Media – Maciej Blum

Wszelkie zmiany przepisów związanych z badaniami okresowymi pojazdów budzą wiele komentarzy. Branża od lat walczy o podniesienie stawek za badanie, ponieważ funkcjonowanie na stawkach sprzed 16 lat dziś jest mało opłacalne. A obowiązków przybywa.

Aby przeprowadzić rzetelnie badanie techniczne samochodu osobowego, diagnosta musi poświęcić na nie co najmniej 30–45 minut. Po wprowadzeniu systemu elektronicznego CEPiK czas ten jest kontrolowany i wielu diagnostów, nawet jeśli ma taką możliwość, nie skróci czasu badania technicznego poniżej 30 minut.

W związku z tym łatwo policzyć, ile samochodów można przebadać w ciągu doby i jak zysk z tego badania przekłada się na realny zarobek właściciela stacji kontroli pojazdów.

Najnowsza propozycja Ministerstwa Infrastruktury polega na tym, że od nowego roku diagnosta oprócz badania samochodu będzie musiał wykonać dokumentację fotograficzną mającą na celu potwierdzenie obecności badanego samochodu na stacji kontroli pojazdów. Zdjęcie ma być wykonane wzdłuż przekątnych samochodu, czyli od przodu z prawej strony, od przodu z lewej strony i analogicznie – od tyłu. Dodatkowe, piąte zdjęcie powinno zawierać wskazanie drogomierza. Dokumentacja fotograficzna ma być przechowywana w stacji kontroli pojazdów przez okres pięciu lat od dnia przeprowadzenia badania technicznego.

Wraz z tymi propozycjami projekt przewiduje dodatkowe kary:• za spóźnienie się na badanie okresowe powyżej 30 dni: podwojenie stawki za badanie,• za nieprawidłowo wykonany przegląd: 10 000 złotych nałożone na stację kontroli pojazdów,• za odstąpienie od sztuki przez diagnostę podczas wykonywania przeglądu: 2000 złotych kary dla diagnosty.

Pierwszy punkt z wyżej wymienionych jest dość kontrowersyjny, ponieważ kara za spóźnienie się na badanie nie zostanie w kasie stacji kontroli pojazdów. Kara będzie pobierana przez diagnostów, a następnie będzie odsyłana na konto Transportowego Dozoru Technicznego (w razie opóźnień wraz z odsetkami za zwłokę). TDT ma te pieniądze wydatkować na określone cele, a nadwyżkę przesyłać na konto budżetu państwa. Można więc tę karę potraktować jako podatek za spóźnienie.

W projekcie znalazła się też zmiana definicji pojazdu zabytkowego polegająca przede wszystkim na podniesieniu dotychczasowego wieku o 5 lat. Dziś granica ta wynosi 25 lat, a proponowany wiek to 30 lat.

Badanie na wniosek dyrektora TDT

Projekt ustawy przewiduje również możliwość podważenia badania technicznego. Samochód będzie można skierować do ponownego badania technicznego na wniosek Dyrektora TDT. Kiedy może mieć to miejsce? Na przykład, jeśli zaistnieje podejrzenie, że dana stacja kontroli pojazdów wykonuje badania nierzetelnie lub z pominięciem procedur. Transportowy Dozór Techniczny będzie mógł wytypować samochody z danej stacji kontroli pojazdów i skierować je na ponowne badania techniczne. Powtórne badanie techniczne będzie też możliwe na podstawie informacji policji skierowanej do TDT.

Ale jest też ciekawostka: w projekcie jest zapis, że badanie może zostać ponowione także na wniosek właściciela pojazdu, jeśli ten stwierdzi, że pierwotny przegląd był wykonany z naruszeniem przepisów.

Kolejny przegląd na wniosek zainteresowanego może odbyć się w asyście pracownika TDT, który sam ma uprawnienia diagnosty. 

„Art. 81c.1. W przypadku, gdy w ocenie właściciela lub posiadacza pojazdu istnieje uzasadnione przypuszczenie, że badanie techniczne zostało przeprowadzone z naruszeniem przepisów prawa, właściciel lub posiadacz pojazdu może, w terminie 2 dni roboczych od dnia przeprowadzenia tego badania, przedstawić pojazd do ponownego badania technicznego.2. Ponowne badanie techniczne jest przeprowadzane na stacji kontroli pojazdów, na której zostało przeprowadzone badanie techniczne, do którego istnieje uzasadnione przypuszczenie, że zostało przeprowadzone z naruszeniem przepisów prawa.”

Co daje ten projekt? Przede wszystkim wprowadza dodatkowe obowiązki i dodatkowe możliwości wymuszenia bardziej skrupulatnych kontroli – na zasadzie, że bezpieczniej jest nie dopuścić pojazdu do ruchu niż dopuścić z jakąś mało znaczącą usterką. Diagności oprócz większej ilości pracy nie odczują tego w znaczący sposób. Kasa TDT i budżet – już tak.

O Autorze

Wojciech Traczyk

Redaktor miesięcznika „autoEXPERT”

Tagi artykułu

autoExpert 04 2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę